Otwarcie unijnego rynku pracy poprawia bilans płatniczy Polski
Za dwa lata suma pieniędzy trafiająca do Polski od emigrantów będzie odpowiadać miesięcznym wpływom naszego kraju z eksportu - szacuje "Parkiet".
Jak podaje dziennik walutowy przypływ rozpoczął się od wejścia Polski do Unii Europejskiej i ciągle rośnie.
Tylko w III kwartale ub. r. (NBP właśnie opublikował dane dotyczące tego okresu) prywatne transfery bieżące wyniosły 1,6 mld euro i było o 21 proc. wyższe niż w podobnym okresie w roku 2004.
Od momentu wejścia Polski do UE w każdym z kwartałów przekazy Polaków z zagranicy przekroczyły miliard euro. Ekonomiści wiążą to z otwarciem europejskich rynków na pracowników z Polski.
_ Można było oczekiwać, że ze wzrostem emigracji zarobkowej do innych państw UE te transfery będą narastać_ - mówi główna ekonomistka banku handlowego katarzyna Zajdel-Kurowska.
Zdaniem analityków, z którymi gazeta rozmawiała, to dopiero początek. Na razie ci, którzy wyjechali do pracy za granica muszą urządzić się w nowym miejscu. Dopiero po pewnym czasie emigranci zaczynają przekazywać część zarobionych pieniędzy rodzinom pozostającym w Polsce.
_ Zapewne transfery będą rosnąć w najbliższych dwóch latach. Potem to zjawisko się ustabilizuje. Gdyby przyjąć, że wyjechało 700 tys. osób i że średnio każda z nich będzie przesyłać do kraju 500 euro miesięcznie, to w skali roku mówimy o kwocie przekraczającej 4 mld euro_ - ocenił na łamach "Parkietu" ekonomista ING Banku Śląskiego Bartosz Pawłowski.