Otoczenie kandydatki PiS na premiera

Jak przyznają sami politycy PiS, Beata Szydło otacza się ludźmi, do których ma całkowite zaufanie. To ich słucha uważnie i bez wahania zgadza się na wszystkie propozycje, które mają ocieplić jej wizerunek. Ale krąg takich zaufanych osób nie jest zbyt duży.

Oto najbliższe otoczenie kandydatki PiS na premiera.

(WP, WPROST, oprac.: mg)

Dla Szydło najważniejsze w tej kampanii są kwestie gospodarki. I w tych sprawach, jak donosi tygodnik "Wprost", wiceprezes PiS najczęściej zasięga opinii u byłego wiceministra skarbu, obecnie posła Pawła Szałamachy. W ostatnich tygodniach robi to coraz częściej.

Szef sztabu wyborczego Szydło, oprócz funkcji organizatora, spełnia też rolę eksperta. Stanisław Karczewski, bo o nim mowa, w kampanii odpowiada za jedną z kluczowych (poza wcześniej wspomnianą gospodarką) kwestii - służbę zdrowia.

Szydło honorowym dawcą krwi? Dlaczego nie.To był jeden z pomysłów Karczewskiego. Miał ocieplać wizerunek wiceprezes PiS. I ocieplił.

W PiS mówi się, że Marcin Mastalerek jest lojalny wobec wiceprezes po tym, jak Szydło miała się wstawić za przyszłym rzecznikiem partii u Jarosława Kaczyńskiego. Coś w tym jest, bo Mastalerek nie powie o swojej szefowej złego słowa.

Jego obecność w sztabie Beaty Szydło gwarantuje dobre relacje z aktywem partii, na czele którego stoi Joachim Brudziński (przewodniczący komitetu wykonawczego PiS). A partyjny aktyw jest dla wiceprezes niezbędny. Takie wsparcie gwarantuje sukces w terenie.
Mastalerek ma też za zadanie zmienić wizerunek Beaty Szydło w mediach. Co nie oznacza, że kandydatka PiS na premiera uważnie słucha wszystkich jego porad.

Są jednak opinie, jak zauważa tygodnik "Wprost", których kandydatka PiS na premiera nie może zignorować. Pochodzą one od prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Szydło spotyka się i konsultuje z nim różne sprawy. Ale podczas rozmów podobno kwestie kampanii nie są poruszane. Tutaj wiceprezes PiS ma całkowitą dowolność.