PolskaOszukał Samoobronę na kilkadziesiąt tysięcy zł?

Oszukał Samoobronę na kilkadziesiąt tysięcy zł?

Dawny działacz Samoobrony i b. poseł Waldemar B. jest podejrzany o oszustwo. Według piotrkowskiej prokuratury miał on oszukać partię na kilkadziesiąt tysięcy zł. B. jest trzecią i ostatnią osobą podejrzaną w tej sprawie. Wcześniej śledczy ten sam zarzut postawili b. posłowi Samoobrony Stanisławowi Łyżwińskiemu oraz Anecie K. - głównemu świadkowi w tzw. seksaferze w Samoobronie.

Oszukał Samoobronę na kilkadziesiąt tysięcy zł?
Źródło zdjęć: © AFP

21.02.2008 | aktual.: 21.02.2008 15:37

Śledztwo w sprawie przywłaszczenia środków finansowych na szkodę Samoobrony prowadzi prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim; doniesienie złożył lider partii - Andrzej Lepper.

Jak poinformował rzecznik piotrkowskiej prokuratury Witold Błaszczyk, b. poseł Waldemar B. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Odmówił też złożenia wyjaśnień.

Według prokuratury, w 2002 roku Waldemar B. oszukał wraz z Łyżwińskim i Anetą K. kilkadziesiąt osób - kandydatów na radnych w wyborach samorządowych, którzy wpłacali pieniądze na kampanię wyborczą Samoobrony. Śledczy uważają, iż cała trójka z góry założyła, że wpłacane pieniądze przejmą i przeznaczą na własne potrzeby. W sumie mieli oni oszukać partię na kwotę 60 tys. zł. Grozi im kara do 8 lat więzienia.

Waldemar B. miał mieć postawione zarzuty już w styczniu, ale nie zgłosił się na pierwsze wezwanie. Kilka dni temu zadzwonił do prokuratury z prośbą o przesunięcie kolejnego terminu jego przesłuchania. Śledczy nie wyrazili na to zgody.

O b. pośle było głośno w sierpniu 2005 roku, kiedy to w miejscowości Karpin w woj. łódzkim jadąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, uszkodził swój samochód. Dwaj interweniujący policjanci wyczuli od niego woń alkoholu, ale B. - zasłaniając się immunitetem - odmówił poddania się badaniu alkomatem.

W trakcie interwencji uderzył jednego z funkcjonariuszy w twarz, ubliżał policjantom i groził, że doprowadzi do zwolnienia ich z pracy. Niektóre wypowiedzi posła zarejestrowano dzięki policyjnej radiostacji.

Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny; samochód odtransportowano na parking. Poseł nie skorzystał z propozycji zawiezienia go we wskazane miejsce. Tego samego dnia wieczorem fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej zrobił zdjęcie posła śpiącego na trawniku obok sterty śmieci na tyłach pobliskiej remizy.

Pod koniec 2006 roku łódzki sąd rejonowy skazał go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta oraz grożenie funkcjonariuszom i ich znieważenie. Miał też zapłacić 3 tys. zł grzywny za zniesławienie sędziego Sądu Rejonowego w Brzezinach.

Waldemar B. to dawny działacz Samoobrony. Został z niej wykluczony jesienią 2004 roku po tym, gdy zatrzymała go policja, kiedy prowadził samochód - będąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Również wtedy zasłaniając się immunitetem, odmówił poddania się badaniu alkomatem. Po wykluczeniu z partii współtworzył nowe ugrupowanie - Samoobrona Ruch Społeczny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)