Oświatowe związki: jesteśmy w punkcie wyjścia
Zdaniem przedstawicieli związków zawodowych działających w oświacie, którzy biorą udział w rozmowach z kierownictwem Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczących podwyżek płac dla nauczycieli w tym roku, negocjacje "są w punkcie wyjścia".
31.01.2008 | aktual.: 31.01.2008 19:38
Jak mówili w przerwie rozmów, choć jest to już drugie spotkanie z MEN dotyczące podwyżek (poprzednie odbyło się 16 stycznia), to dopiero podczas czwartkowego rozpoczęto właściwe negocjacje - Ministerstwo Edukacji przedstawiło dopiero teraz m.in. symulacje kosztów podwyżek.
MEN proponuje w projekcie rozporządzenia dotyczącym minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli, by płace zasadnicze wzrosły w tym roku o 200 zł brutto w przypadku stażystów i nauczycieli kontraktowych i o 185 zł brutto w przypadku nauczycieli mianowanych i dyplomowanych.
Związkowcy zwracają uwagę, że wzrost płac nauczycieli dyplomowanych wynosi tylko 8,3%, a nie 10%, jak obiecywał rząd i jak ma być, jeśli chodzi o nauczycieli na niższych stopniach awansu zawodowego. Według przedstawicieli związków, zwiększenie płac nauczycielom dyplomowanym będzie możliwe, jeśli część kwoty przeznaczonej przez MEN na dodatki do płacy zasadniczej zostanie przesunięte właśnie na te płace, gdyż środki te zostały przez resort przeszacowane. Szczególnie, jeśli chodzi o wysokość dodatków motywacyjnych i za tzw. godziny ponadwymiarowe.
Ministerstwo twierdzi, że może się obracać tylko w kwocie płacy zasadniczej, natomiast wszystkie pozostałe pieniądze dotyczące dodatków (...) to pula środków zarezerwowanych dla samorządów i rzekomo zmieniając to popsulibyśmy dobre stosunki z samorządami - powiedział wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński.
Niczego nie chcemy psuć. Chcemy, aby nauczyciele bez względu na stopień awansu zawodowego otrzymali to, co obiecał premier Donald Tusk i pani minister Katarzyna Hall, czyli każdy nauczyciel powinien dostać co najmniej 200 zł podwyżki - zaznaczył Baszczyński.
Negocjator z ramienia Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa mówił: Nie chcemy naruszać puli środków, jakie Sejm przyznał na podwyżki dla nauczycieli. Chcemy poruszać się w obrębie tych pieniędzy. Niestety ministerstwo w żaden sposób nie chce nam umożliwić nawet przeliczenia tego, co chcielibyśmy, żeby nauczycieli dostali.
Z kolei Sławomir Witkowicz z Forum Związków Zawodowych powiedział, że dane, które otrzymali związkowcy od MEN "budzą szereg poważnych wątpliwości". Według niego, przy zmniejszającej się liczbie dzieci oraz liczbie klas w szkołach w 3 tys. samorządów MEN wykazało wzrost etatów nauczycielskich o 69 tys. w tym roku.
Mamy nieodparte wrażenie, że MEN porusza się w wirtualnej rzeczywistości - ocenił Witkowicz. Podkreślił także, że wszystkich siedem związków zawodowych, biorących udział w negocjacjach, nie wyraża zgody na brak uregulowania w rozporządzeniu w kwestii dodatków za wychowawstwo dla nauczycieli przedszkoli. Obecnie takie dodatki, w związku z nieuregulowaniem tej kwestii w przepisach, wypłaca tylko część samorządów.
Premiujemy nauczycieli stażystów i nauczycieli kontraktowych, którzy najmniej zarabiają - powiedziała wiceminister edukacji Krystyna Szumilas. Podkreśliła, że nauczyciele mianowani i dyplomowani tak, czy inaczej dostaną więcej niż 200 zł podwyżki, bo do wypłacenia im odpowiednich dodatków ustawowo zobowiązane są samorządy terytorialne.
Taka była propozycja związków zawodowych, które zabiegały o podwyższenie płac przede wszystkim nauczycielom rozpoczynającym pracę w zawodzie - podkreśliła Szumilas.
Po ponad 4,5 - godzinnym spotkaniu strona związkowa odmówiła podpisania protokołu rozbieżności, które zaproponowało MEN.
Wszystkie związki biorące udział w spotkaniu wydały wspólne oświadczenie, że będą domagać się kolejnego spotkania z kierownictwem resortu edukacji na temat podwyżek płac nauczycieli w tym roku. Ustaliły także, że w przyszły czwartek spotkają się aby wypracować wspólne stanowisko, które chcą przedstawić MEN oraz dalszą taktykę działań.