Ostrzeżenie dla Amerykanów w Arabii Saudyjskiej
Stany Zjednoczone ostrzegły swoich obywateli przed poważnym niebezpieczeństwem, jakie
grozić im może w Arabii Saudyjskiej i powtórnie zaleciły
wyjazd z arabskiego królestwa po ostatnich atakach na
cudzoziemców, jakie miały tam miejsce.
18.06.2004 | aktual.: 18.06.2004 07:28
Departament Stanu radzi obywatelom amerykańskim od powstrzymania się od podróży do Arabii Saudyjskiej, a przebywających tam prywatnie Amerykanów wzywa do wyjazdu.
We wtorek Al-Kaida zagroziła zabiciem porwanego przez nią obywatela USA, jeśli władze Arabii Saudyjskiej nie uwolnią w ciągu najbliższych 72 godzin uwięzionych członków tej organizacji.
Groźba zawarta jest w specjalnym komunikacie umieszczonym w Internecie, a autorem jej jest najprawdopodobniej tzw. Organizacja Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim, która przeprowadziła ostatnio szereg zamachów, w tym krwawy zamach w Chobarze w Arabii Saudyjskiej 29 maja, gdzie zginęły 22 osoby, w tym 19 obcokrajowców.
Al-Kaida pokazała we wtorek w Internecie na wideo amerykańskiego zakładnika, któremu grozi śmierć. Według komunikatu Al-Kaidy jest nim 49-letni amerykański inżynier Paul Marshall Johnson.
Al-Kaida twierdzi, że jest on jednym z czterech głównych ekspertów amerykańskich od śmigłowców bojowych "Apache" i zajmuje się ich udoskonaleniem. Śmigłowce te - jak podkreślają porywacze - używane są "przez Amerykanów i ich syjonistycznych sojuszników do zabijania muzułmanów, terroryzowania ich i usuwania z ich ziem w Palestynie, Afganistanie i Iraku".
8 czerwca zastrzelony został Robert Jacobs, pracownik amerykańskiej firmy ochroniarskiej Vinnell, a 6 czerwca Irlandczyk Simon Cumbers, kamerzysta BBC. Kolega Cumbersa, Brytyjczyk Frank Gardner został ciężko ranny.
W Arabii Saudyjskiej pracuje około 6 mln cudzoziemców, w tym ok. 35 tys. Amerykanów i 30 tys. Brytyjczyków.