PolskaOstry spór w Krakowie. Ochroniarze i przepychanki przed synagogą

Ostry spór w Krakowie. Ochroniarze i przepychanki przed synagogą

Zamaskowani ochroniarze, zakaz wejścia. Przed synagogą w Krakowie musiała interweniować policja. Wszystko przez spór o dzierżawę.

Ostry spór w Krakowie. Ochroniarze i przepychanki przed synagogą
Źródło zdjęć: © Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Katarzyna Bogdańska

02.07.2019 11:27

Awantura o synagogę

Jak informuje "Gazeta Krakowska", w poniedziałek do Synagogi Izaaka na krakowskim Kazimierzu nie zostali wpuszczeni wierni pochodzenia żydowskiego. W tle spór o dzierżawę.

Synagoga Ajzyka jest nazywana także Synagogą Izaaka. Jest własnością Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie. Gmina od 2008 roku dzierżawi synagogę chasydzkiej fundacji Chabad Lubawicz Kraków, prowadzonej przez rabina Eliezera Gurarego.

Rabinowi w 2014 roku nadano nawet tytuł Naczelnego Rabina Krakowa. Jednak po dwóch latach Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej odwołał go z tej funkcji. Od tego czasu narastał między nimi konflikt.

Rok temu fundacji podniesiono drastycznie czynsz za dzierżawę. Ci nie chcieli się na to zgodzić i sprawa trafiła do sądu. Według Gminy umowa przestała zatem obowiązywać. Fundacja Chabad Lubawicz twierdzi natomiast, że nie dostała nigdy wypowiedzenia dzierżawy, a w tej sytuacji umowę przedłużono automatycznie.

Fundację Chabad reprezentuje kancelaria Romana Giertycha.

Przepychanki i ochroniarze

W poniedziałek, gdy chasydzi przyszli na modlitwę zastali zamknięte drzwi do synagogi, ochroniarzy przed wejściem i tabliczki z napisami: "Teren prywatny". Doszło do przepychanek. Musiała zostać wezwana policja.

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie wydała w tej sprawie oświadczenie. Czytamy w nim: "Z uwagi na fakt, że jako właściciel Synagogi, który zobowiązany jest do zachowania jej w należytym stanie, zaobserwowaliśmy ewidentne działania naruszające jej substancję (wybite okna), ingerencję w jej strukturę i bezpieczeństwo (wyprute ściany, nielegalne podłączenie źródeł dużej mocy poza systemem elektrycznym, bez zgody Gminy i zezwolenia zakładu energetycznego), a także pogarszający się stan nieruchomości wymagający pilnej interwencji (zagrzybione ściany) podjęliśmy decyzję o przywróceniu stanu zgodnego z prawem, wyeliminowaniu zagrożeń i rozpoczęcia remontu. Dodatkowo zostały ujawnione inne okoliczności, które stanowić będą podstawę zawiadomienia odpowiednich służb".

- To są metody czyścicieli kamienic - relacjonowała "Gazecie Wyborczej” Martyna Kadela, pracownica fundacji. Tłumaczyła, że nie mogą funkcjonować, nie dostali wniosku o eksmisję, ale wyłączono im prąd i zamknięto wszystko w środku.

Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (281)