Ostrowski Arms wskazana przez służby specjalne?
Firma Ostrowski Arms na pewno została
Amerykanom wskazana do współpracy przy irackim kontrakcie przez
służby specjalne - powiedział "Gazecie Wyborczej" były oficer CIA.
"W dawnych krajach komunistycznych wojskowe służby specjalne do dziś nie odstąpiły nikomu monopolu w handlu bronią" - dodaje. "Nawet gdyby do irackiego kontraktu konsorcjum Nour zatrudniło w Polsce bezdomnego żebraka, nie byłby to żaden przypadek".
"Kilka lat temu potrzebowaliśmy broni dla irackich emigrantów" - opowiada na łamach "GW" informator z Kongresu USA. "Amerykański podatnik zapłacił, wywiady wojskowe USA i Czech pilnowały interesu, a broń formalnie kupiła prywatna firma z Waszyngtonu, od jakiegoś sklepiku z bronią w Pradze. Jego właściciel dostał mały procent, a w zamian zapomniał o sprawie. I wszyscy byli zadowoleni, choć dla laika biznes musiał wyglądać podejrzanie".
"Transakcje bronią na całym świecie są pilnowane przez wojskowe służby specjalne" - uważa emerytowany pułkownik wywiadu wojskowego USA. "W krajach dawnego bloku wschodniego nie kupisz jednego pistoletu bez ich wiedzy". (PAP)