Ostre słowa na koniec kampanii; starcie szefów sztabów
W studiu TVN24 starli się szefowie sztabów wyborczych wszystkich partii parlamentarnych: Tomasz Poręba z PiS, Jacek Protasiewicz z PO, Stanisław Wziątek z SLD i Eugeniusz Grzeszczak z PSL. Padły ostre słowa.
Tomasz Poręba przekonywał, że nie żałuje, iż Jarosława Kaczyńskiego nie było podczas żadnej z debat. Mówił, że "przez całą kampanię PiS debatował z Polakami". - Odwiedziliśmy setki miasteczek. Dla nas ta kampania była debatą z Polakami. My z Donaldem Tuskiem, politykami PO nie zamierzaliśmy rozmawiać w formie debat - tłumaczył.
Jacek Protasiewicz mówił z kolei, że osoba, która pretenduje do stanowiska premiera powinna zetrzeć się na argumenty, racje, emocje przed kamerami. - Stchórzył - powiedział Protasiewicz o "unikaniu starcia z Tuskiem". Jak mówił, Donald Tusk od początku kampanii wzywał do debaty.
Szef sztabu PJN przypomniał, że również Tusk nie wziął udziału w żadnej debacie.
Mówiono także o ostatnim w tej kampanii sondażu. Stanisław Wziątek uważa, że jego partia zdobędzie więcej niż 7% poparcia, które daje sondaż SMG/KRC. - Jestem głęboko przekonany, że będziemy mieli poparcie rzędu 13-14%. Nie jest to do końca satysfakcjonujące, ale wyraża zupełnie inne poparcie niż to, które jest pokazywane w tych badaniach - mówił.
Z kolei szef sztabu PSL Eugeniusz Grzeszczak podkreślił, że jest "głęboko przekonany", że wynik ludowców będzie dwucyfrowy.