Ostre cięcia wynagrodzeń prezesów i zarządów w polskich bankach

Ustawa kominowa to jeden ze sztandarowych pomysłów PiS na ukrócenie sowitych zarobków w państwowych firmach. Miała wprowadzić klarowne zasady wynagradzania zarządów spółek. Założenie było proste: wprowadzamy racjonalizację zarobków prezesów. A to oznaczało nagłe zmniejszenie pensji menedżerów. Projekt ministra skarbu Dawida Jackiewicza został przyjęty w trybie pilnym. Nie było uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych ani opiniowania.

Ostre cięcia wynagrodzeń prezesów i zarządów w polskich bankach
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Anna Kozińska

Nowe prawo wzbudziło jednak kontrowersje. Chodziło o wynagrodzenia prezesa i członków zarządu w Banku Pekao, który 7 czerwca 2017 roku został przejęty przez spółki Skarbu Państwa. Problem był spory: nie wiadomo było, czy Bank obowiązują wymogi ustawy kominowej. Z informacji, do jakich dotarliśmy, wynika, że "w czerwcu 2017 roku Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy nie rozpatrywało wniosku o zmianę obowiązujących w banku zasad kształtowania wynagrodzeń". A to oznacza, że bank nie mógł wprowadzić zasad ustawy kominowej do wynagrodzeń zarządu.

Jak jednak nieoficjalnie dowiedziała się Wirtualna Polska, płace prezesów w dwóch dużych polskich bankach zostały ograniczone. I to drastycznie.

Bank Pekao sam wprowadza cięcia pensji menedżerów

Nowy zarząd Banku Pekao zarabia o około 40 proc. mniej niż jego poprzedni włosko-polski skład. Sam prezes Michał Krupiński zarabia 1/4 wynagrodzenia, jakie otrzymywał jego poprzednik. Jego uposażenie nie przewiduje też odpraw. Były prezes Pekao Luigi Lovaglio zarobił w 2016 roku blisko 12 mln zł. Co oznacza, że miesięcznie zarabiał prawie 1 mln zł, a to łatwo przeliczyć na astronomiczne wynagrodzenie dzienne na poziomie 46 tys. zł.

Z kolei poprzedni członkowie zarządu Pekao, licząc wyłącznie część stałą wynagrodzenia za 2016 r., zarobili od 600 tys. do 1,3 mln zł. Dokładne dane, o ile mniej zarabia obecny zarząd Banku Pekao, poznamy na wiosnę przyszłego roku, gdy bank opublikuje raport.

Alior Bank idzie o krok dalej. Tnie wynagrodzenia o 50 proc.

Ostre cięcia pensji prezesa oraz członków zarządu poczyniono również w Alior Banku, który też jest kontrolowany przez Skarb Państwa. Według informacji, do których dotarła WP, oszczędności sięgają około 50 proc.

Z ujawnionych przez Alior Bank danych wynika, że prezes Wojciech Sobieraj zarabiał 210 tys. zł miesięcznie, czyli około 2,5 mln zł rocznie. Warto jednak wyjaśnić, że bank nie podał jeszcze informacji na temat wynagrodzenia zmiennego Sobieraja, które mogło wynieść nawet 100 proc. tej kwoty.

Dodatkowo, poprzedni zarząd otrzymywał co roku warranty (prawo do zakupu) na akcje Alior Banku w ramach programu dla wyższej kadry kierowniczej. Sądząc po informacjach ujawnionych przez bank, ich wartość w przypadku prezesa Sobieraja może wynosić kilka milionów złotych. Z naszych informacji wynika, że nowy zarząd Aliora nie otrzymał warrantów na akcje.

Wynagrodzenie zasadnicze plus warranty na akcje powodowały, że faktyczne zarobki prezesa zarządu Alior Banku wynosiły 5-10 mln zł rocznie, przy minimalnym poziomie 2,5 mln zł rocznie. Wynagrodzenia pozostałych członków zarządu mogły z kolei wynosić od 4 do 6 mln zł rocznie, przy minimalnym poziomie wyznaczonym częścią stałą wynagrodzenia wynoszącym około 1,6 mln zł rocznie. To oczywiście dane finansowe dotyczące poprzedniego zarządu. Dokładne informacje o zarobkach w 2017 roku poznamy dopiero po publikacji raportu rocznego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
piswynagrodzeniaalior bank
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (110)