ŚwiatOstatnia droga kaprala Radosława Szyszkiewicza

Ostatnia droga kaprala Radosława Szyszkiewicza

Setki mieszkańców Iwanowic koło Kalisza uczestniczyły w pogrzebie poległego w piątek w Afganistanie 22-letniego kaprala Radosława Szyszkiewicza. Uroczystości odbyły się z pełnym ceremoniałem wojskowym. Żołnierz zginął w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego pod samochodem, którym jechał w konwoju.

Ostatnia droga kaprala Radosława Szyszkiewicza
Źródło zdjęć: © PAP

15.10.2009 | aktual.: 15.10.2009 17:14

Mszę św. w miejscowym kościele parafialnym celebrował biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło odczytał list kondolencyjny od prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

- Terroryzm nigdy nie jest odpowiedzią żołnierza chrześcijanina na przemoc. Żołnierze są w Afganistanie, by chronić i służyć tym, którzy pragną żyć w pokoju i poprawić swoje dramatyczne często położenie. Nie sposób zauważyć, że ich wielkoduszność gwarantuje nie tylko bezpieczeństwo, ale przyczynia się do odbudowy instytucji i infrastruktury tego kraju - mówił w homilii biskup.

Lech Kaczyński napisał, że dla kapraal Szyszkiewicza wojsko było treścią życia. "Bronił najwyższych wartości, życia innych, a także bezpieczeństwa i pokoju. Poprzez wypełnianie obowiązków żołnierskich przyczyniał się do odzyskania przez społeczeństwo afgańskie pełni praw i godnych warunków życia" - napisał prezydent.

Podkreślił, że w niespokojnym Afganistanie nasi żołnierze nawet przy największych środkach ostrożności są narażeni na wielkie niebezpieczeństwo. "Oni o tym wiedzą i liczą się z tym. A jednak śmierć zadana z niewiadomego powodu i poprzez nieznanych sprawców spada na nas jak cios" - napisał prezydent.

Żegnając poległego, Szef Sztabu Generalnego WP gen. Franciszek Gągor powiedział, że "żołnierz nie umiera, a odchodzi na wieczną wartę". - W myśl tej starej prawdy odprowadzamy na ostatni posterunek kaprala Radosława Szyszkiewicza - wzorowego żołnierza i wspaniałego towarzysza broni - dodał.

Do eksplozji ładunku wybuchowego doszło na terenie prowincji Wardak około 40 km od bazy Ghazni i około 20 km od granicy prowincji Wardak i prowincji Ghazni. Zginęło dwóch polskich żołnierzy, a czterech zostało rannych. Pogrzeb jednego z nich, kaprala Szymona Graczyka, odbył się w środę w Szczecinie.

Prezydent Lech Kaczyński odznaczył kaprala Szyszkiewicza Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego oraz Gwiazdą Afganistanu.

Poległy kapral był kierowcą - sanitariuszem w plutonie Zgrupowania Bojowego "A" w bazie Ghazni. Na tym samym stanowisku służył w kraju w 5. Pułku Inżynieryjnym w Szczecinie-Podjuchach. Służba w Afganistanie była jego pierwszą misją. Do jej zakończenia pozostało mu kilkanaście dni. Był kawalerem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)