Ostatni górnicy przerwali akcję protestacyjną
Górnicy protestujący na dachu łaźni Zakładu
Górniczego "Bytom II" zawiesili akcję - poinformował
szef "Solidarności" w tej kopalni, Stanisław Balcerzak. W ten
sposób zostały przerwane wszystkie prowadzone od ponad dwóch
miesięcy protesty przeciw likwidacji czterech śląskich kopalń.
03.11.2003 11:00
W piątek 30 górników zawiesiło okupację w siedzibie Kompanii Węglowej w Katowicach. Tego samego dnia zakończył się też podziemny protest w bytomskiej kopalni "Centrum", a inni górnicy z tego samego zakładu zeszli z dachu sortowni węgla.
"Protest w naszej kopalni został zawieszony dzisiaj rano. Podczas masówki podjęliśmy taką właśnie decyzję w głosowaniu" - powiedział Balcerzak. Według niego, w różnych dniach na dachu łaźni protestowało od pięciu do dziesięciu osób. Protestujący byli przygotowani na dłuższą akcję, na dachu umieścili nawet choinkę z lampkami sugerując, że mogą tam zostać nawet do świąt.
Decyzje o zawieszeniu protestu do 13 listopada górnicy podjęli w wyniku czwartkowych rozmów w Warszawie z wiceministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej Jackiem Piechotą. Związkowcy mieli tam otrzymać gwarancję, że w ustawie o restrukturyzacji górnictwa znajdą się zapisy, które - jak mówią - będą stanowić podstawę do kompromisu. Po wprowadzeniu poprawek przez Senat ustawa ma być poddana pod głosowanie w Sejmie właśnie 13 listopada.
Zgodnie z rządowym programem restrukturyzacji górnictwa, Kompania Węglowa, w skład której wchodzą 23 kopalnie, musi zmniejszyć wydobycie o 11,9 mln ton węgla, aby ograniczyć straty. Stąd decyzja zarządu Kompanii o zamknięciu czterech kopalń: "Bytom II" i "Centrum" w Bytomiu, "Bolesław Śmiały" w Łaziskach i "Polska-Wirek" w Rudzie Śląskiej, w których pracują 8.654 osoby.
Po ogłoszeniu decyzji o zamknięciu czterech kopalń górnicy organizowali demonstracje w Bytomiu, Łaziskach, Rudzie Śląskiej, blokady dróg na trasie Katowice-Wisła, "marsz gwiaździsty" w Katowicach, a następnie demonstrację 10 tys. górników w tym mieście oraz zakończoną zamieszkami demonstrację w Warszawie.
Po wielotygodniowych protestach górników oraz sprzeciwach lokalnych samorządów i przedstawicieli śląskiego SLD, obawiających się dramatycznego wzrostu bezrobocia na Śląsku, jako alternatywa dla likwidacji kopalń pojawiają się też koncepcje ich łączenia i przyłączenia kopalni "Bolesław Śmiały" do Południowego Koncernu Energetycznego.
Zarząd Kompanii cały czas podkreśla, że górnicy z likwidowanych kopalń nie będą pozostawieni sami sobie. 6,1 tys. górników dołowych oraz pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla z tych zakładów ma znaleźć zatrudnienie w innych kopalniach. 1,4 tys. osób ma przejść na emerytury lub skorzystać ze świadczeń przedemerytalnych, a 1,1 tys. osób zatrudnionych na powierzchni z tzw. pakietu osłonowo-aktywizującego. Osłony te ma wprowadzić ustawa o restrukturyzacji górnictwa.