Oskrażona za wysłanie białego proszku do parlamentu
35-letnia Dunka, która wysłała premierowi biały proszek, została w środę oskarżona o próbę przemocy wobec funkcjonariuszy i zatrzymana w areszcie - podały źródła w duńskim resorcie sprawiedliwości.
W poniedziałek na wiele godzin zamknięto kopenhaski pałac Christiansborg, siedzibę parlamentu i rządu, ponieważ w poczcie do biura premiera znaleziono list z podejrzanym białym proszkiem.
Był to pierwszy w Danii przypadek, gdy list z podejrzanym proszkiem trafił do urzędu premiera. Andersa Fogha Rasmussena nie było wówczas w biurze - tego dnia pracował w swojej rezydencji w Marienborgu, na północ od Kopenhagi.
Po sprawdzeniu w specjalistycznym laboratorium w Sztokholmie okazało się, że proszek "nie zawierał ani bakterii, ani wirusów czy zarodników wąglika i jest niegroźny".
We wtorek na posterunek policji zgłosiła się 35-letnia niezrównoważona psychicznie Dunka i przyznała się do wysłania do premiera listu z podejrzanym proszkiem. Zgłosiła się na policję, kiedy zdała sobie sprawę z tego, do czego doprowadziła.
Kopenhaska policja podejrzewała ją nieco wcześniej, ponieważ była ona już skazywana za groźby wobec różnych urzędników, w tym sędziego. Przyszedł mi taki pomysł do głowy; zrealizowałam go nie zastanawiając się nad konsekwencjami - powiedziała prasie nadawczyni listu.
Oskarżono ją o przemoc wobec funkcjonariuszy na służbie i umieszczono w areszcie na 27 dni do rozprawy. Ze względu na stan psychiczny może zostać skazana na leczenie psychiatryczne.