Oskarżony ws. zabójstwa turysty: nic nie pamiętam
Przed Sądem Okręgowym w Suwałkach rozpoczął się proces mieszkańca Białegostoku, oskarżonego o to, że w maju ubiegłego roku na biwaku w miejscowości Płaska zabił krakowianina. Mężczyzna miał zadać mu kilka razy ciosy nożem w klatkę piersiową. Twierdzi, że tego nie pamięta.
20.01.2010 15:34
24-latek nie przyznał się do winy. Tłumaczył przed sądem, że nie pamięta, by zadawał ciosy nożem pokrzywdzonemu. Wyjaśnił, że kiedy został uderzony przez krakowianina, stracił świadomość i nie przypomina sobie, co się dalej wydarzyło.
Przed sądem zeznawało kilku świadków, którzy uczestniczyli w imprezie, która miała miejsce na biwaku przy ognisku. Niektórzy potwierdzili, że widzieli, jak oskarżony zadawał ciosy nożem w klatkę piersiową i brzuch poszkodowanego.
Kolejna rozprawa odbędzie się za tydzień. Wówczas sąd przesłucha pozostałych świadków.
Do tragicznych wydarzeń doszło w maju ubiegłego roku. Kilkunastoosobowa grupa ludzi przebywała na jednym z pól biwakowych w gminie Płaska k. Augustowa. Większość z nich się znała. Wśród nich byli 23-letni wówczas białostoczanin i 20-letni mieszkaniec Krakowa.
Młodzi mężczyźni pokłócili się. Doszło między nimi do szarpaniny, podczas której białostoczanin wyciągnął nóż i dźgnął nim pięć razy turystę z Krakowa. Mimo godzinnej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
Białostoczanin był pijany, miał prawie 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie przyznał się do zabójstwa. Grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności.