Oskarżony o zlecenie zabójstwa pozostanie na wolności
Oskarżony o zlecenie zabójstwa urzędnika
PZU Tomasz G. pozostanie na wolności - zdecydował Sąd
Apelacyjny w Gdańsku. Powrotu oskarżonego do aresztu domagała się
prokuratura.
31.01.2006 | aktual.: 31.01.2006 17:13
Tomasz G. opuścił areszt w ubiegłym tygodniu po trzech latach i dwóch miesiącach, które w nim łącznie spędził podczas śledztwa. W zamian za wolność musiał wpłacić 100 tys. zł kaucji, zastawić nieruchomości warte 2 mln złotych, oddać paszport i meldować się co tydzień na policji. Decyzję o zwolnieniu zaskarżyła prowadząca sprawę prokuratura z Lublina.
Sąd Apelacyjny, po rozpatrzeniu zażalenia lubelskiej prokuratury uznał, że decyzja o zmianie środków zapobiegawczych wobec Tomasza G. była w pełni zasadna. Zdaniem sądu, na obecnym etapie zastosowane środki zapobiegawcze powinny w pełni zapewnić prawidłowy tok sprawy - poinformował rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Lech Magnuszewski.
Najcięższy zarzut stawiany Tomaszowi G. to zlecenie w 1999 roku zabójstwa dyrektora z bydgoskiego PZU Piotra Karpowicza. Urzędnik ubezpieczalni miał wykryć oszustwa ubezpieczeniowe Tomasza G., który wówczas był autoryzowanym dealerem samochodów marki Mercedes.
Karpowicz zginął zastrzelony na parkingu przed siedzibą PZU. Z materiałów zebranych w śledztwie wynika, że zabójca miał dostać za to od Tomasza G. 50 tys. dolarów.
Proces w sprawie zlecenia zabójstwa toczy się od roku przed bydgoskim sądem. Były dealer jest także oskarżony o oszustwa samochodowe, grożenie policjantowi z Centralnego Biura Śledczego, ukrywanie kradzionego auta oraz skorumpowanie lubelskich funkcjonariuszy, którzy go konwojowali do aresztu.