Oskarżony o usiłowanie zabójstwa i zgwałcenie nastolatki
Usiłowanie zabójstwa i zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem 17-letniej dziewczyny zarzuciła Prokuratura Okręgowa w Koninie (Wielkopolskie) 33-letniemu Pawłowi C., mieszkańcowi okolic Turku.
15.09.2004 | aktual.: 15.09.2004 16:24
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany w środę do Sądu Okręgowego w Koninie. Mężczyźnie grozi kara od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia - poinformował rzecznik prasowy konińskiej prokuratury Jacek Górski.
Do zdarzenia doszło w czerwcu tego roku niedaleko Turku. Dziewczyna wracała w nocy pieszo do domu po zakończeniu praktyki w jednym z lokali gastronomicznych. Na pustej drodze została zaatakowana przez mężczyznę, który wciągnął ją do rowu. Tam dusił ją paskiem, a kiedy straciła przytomność zgwałcił wyjątkowo brutalnie. Potem bił swoją ofiarę po głowie; nieprzytomną zostawił i uciekł.
17-latka ocknęła się i zdołała sama pokonać kilkaset metrów dzielących ją od domu. Kiedy dotarła na miejsce, znów straciła przytomność. Lekarze ze szpitala w Turku - dokąd ją przewieziono - określili, że obrażenia, jakich dziewczyna doznała, bezpośrednio zagrażały jej życiu.
Paweł C., którego zatrzymano w końcu lipca na Śląsku i aresztowano, nie przyznaje się do niczego, wszystkiemu zaprzecza. Jednak wyniki ekspertyz kryminalistycznych nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że to właśnie on jest sprawcą tego wyjątkowo odrażającego czynu - powiedział Górski.
Skierowany do sądu akt oskarżenia zawiera jeszcze inne zarzuty wobec Pawła C. Prokuratura oskarżyła go także, że w lipcu nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a podczas ucieczki przed policją uszkodził dwa radiowozy. Zarzucono mu również, że w marcu pobił młodą dziewczynę, którą napadł przez pomyłkę, myśląc, że jest to kobieta, na której chciał się zemścić za plotki, jakie rzekomo rozgłaszała na jego temat.
Paweł C. jest kawalerem, nie pracuje, był już w przeszłości karany za kradzieże.