PolskaOskarżony o to, że odsiadywał wyrok za kogoś innego

Oskarżony o to, że odsiadywał wyrok za kogoś innego

Prokuratura Rejonowa w Głogowie (Dolnośląskie)
oskarżyła 23-letniego mieszkańca Wołowa, Krzysztofa U. o to, że
odbywał karę więzienną za kogoś innego, w zamian za obietnicę
otrzymania za to pieniędzy.

09.06.2006 | aktual.: 09.06.2006 14:29

Mężczyzna tylko kilka tygodni odbywał karę więzienia za inną osobę, bowiem cała sprawa wyszła na jaw, gdy policjanci wylegitymowali prawdziwego skazanego, Artura J. - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz. Krzysztof U. został wtedy tymczasowo aresztowany. Do więzienia trafił też w celu odbycia swojego wyroku Artur J.

Wszystko zaczęło się we wrześniu ubiegłego roku. Jak utrzymuje Krzysztof U., propozycję zarobienia 2 tysięcy złotych, w zamian za pójście do więzienia, złożył mu pewien nieznajomy. U., który był wówczas bez pracy, przystał na to. Aby przeprowadzić całą operację, dostarczył mężczyźnie, który skontaktował się z nim, swoje zdjęcie, a ten wyrobił mu fałszywy dowód osobisty.

Zgodnie z umową, Krzysztof U. miał "odsiedzieć" 2 miesiące za Artura J., którego skazano za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu. Krzysztof U. dał się zatrzymać wrocławskim policjantom i trafił do aresztu. Następnie został przewieziony do zakładu karnego w Głogowie, wszędzie podając się za prawdziwego skazanego, Artura J.

Wtedy też okazało się, że Artur J., oprócz 2 miesięcy więzienia, miał do odbycia jeszcze drugą karę - roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Odsiadujący za niego wyrok Krzysztof U., gdy dowiedział się o tym, jak sam stwierdził, postanowił odbyć całą karę, licząc, że zyska na tym finansowo, uzyskując odpowiednią dopłatę za dodatkowy okres- wyjaśniła prokurator.

Oszustwo wyszło jednak na jaw. Na początku marca policjanci z Wrocławia zatrzymali i wylegitymowali Artura J., a po sprawdzeniu jego danych personalnych ze zdziwieniem stwierdzili, że odbywa on właśnie karę w zakładzie karnym w Głogowie.

Artura J. zatrzymano. Przesłuchany w charakterze świadka wyjaśnił, że nic nie wie o odsiadywaniu jego wyroku przez Krzysztofa U..

"Zleceniodawcy" nie ustalono, dlatego jedyną oskarżoną w tej sprawie osobą jest Krzysztof U. Zarzucono mu, że "w okresie od 26 stycznia do 3 marca, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej utrudniał postępowania karne, w ten sposób, że odbywał karę za innego skazanego", za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Ponieważ był już wcześniej karany i popełniając przestępstwo działał w warunkach tzw. recydywy, górna granica kary może mu zostać podwyższona- dodała prokurator.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)