Oskarżony o korupcję były prezydent przed sądem
W Tajpej w czwartek rozpoczął
się proces oskarżonego o korupcję byłego prezydenta Tajwanu Czen
Szuej-biena. Czen - rzecznik niepodległości Tajwanu - odpiera
zarzuty, twierdząc iż u ich podstaw leżą względy polityczne.
26.03.2009 | aktual.: 26.03.2009 08:15
Śledztwo przeciwko 58-letniemu Czenowi w sprawie korupcji otwarto w maju zaszłego roku, tuż po jego ustąpieniu z urzędu i objęciu go przez uważanego za prochińskiego prezydenta Ma Iing-cue. 12 listopada ub.r. były prezydent został aresztowany w związku z podejrzeniem o łapownictwo, fałszerstwo, pranie brudnych pieniędzy i inne przestępstwa.
58-letniemu byłemu prezydentowi zarzuca się sprzeniewierzenie sumy 3,12 mln USD ze specjalnego funduszu prezydenckiego oraz przyjęcie łapówek na ogólną sumę dziewięciu milionów dolarów.
Chen - pierwszy w historii wyspy prezydent, któremu postawiono kryminalne zarzuty - utrzymuje, że proces przeciwko niemu ma podłoże polityczne. Oskarża rządzącą partię Kuomintang, która opowiada się za zbliżeniem z Pekinem, o prześladowanie go pod presją chińskich władz. Od objęcia urzędu Ma bardzo aktywnie działa na rzecz poprawy stosunków z Chinami, przede wszystkim w dziedzinie handlu.
Komunistyczne Chiny od końca wojny domowej w 1949 roku uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję, na którą zbiegły pokonane siły nacjonalistów dowodzonych przez Czang Kaj-szeka. Pekin twierdził wielokrotnie, że wyspa "powróci do macierzy" - nawet siłą, jeśli okaże się to konieczne. Rząd w Tajpej z kolei uważa się za jedyny legalny rząd całych Chin.