Oskarżeni po napadzie na konwój w Połańcu
Osiem osób oskarżyła Prokuratura Okręgowa w
Kielcach w śledztwie dotyczącym napadu na konwój w Połańcu
(Świętokrzyskie) - poinformował rzecznik prokuratury
Dariusz Rakoczy.
21.04.2006 15:10
Według ustaleń śledztwa, w napadzie uczestniczyli czterej mężczyźni. Dwóch napastników ujęto, pozostali są poszukiwani - prokuratura zna ich personalia. Aktem oskarżenia objęto jeszcze sześć osób podejrzanych o pomoc napastnikom.
Główni oskarżeni są w wieku 24-30 lat, nie byli wcześniej karani. Młodszy pracował jako ochroniarz w jednej z kieleckich firm, drugi był sanitariuszem w szpitalu. Obu prokuratura zarzuciła udział w napadzie i posiadanie broni bez zezwolenia. Bartłomiej G. odpowie też za użycie broni z zamiarem pozbawienia życia, za co grozi nawet dożywocie. Obaj nie przyznają się do winy.
Trzeci z oskarżonych jest podejrzany o to, że dostarczył napastnikom trzy sztuki broni. Pozostali podejrzani, w tym kobieta, odpowiedzą za utrudnianie postępowania przygotowawczego.
Do napadu na konwój bankowy doszło w Połańcu 29 czerwca 2005 roku. Przewożący pieniądze samochód firmy ochroniarskiej został zaatakowany przez zamaskowanych mężczyzn, uzbrojonych w broń krótką i długą, którzy otworzyli ogień, gdy auto zbliżało się do śluzy bankowej. Jeden z ochroniarzy posłał w stronę napastników serię z pistoletu maszynowego. Kierowca konwoju, chowając się pod kierownicę, na wstecznym biegu wyjechał spod banku. Nikomu z ochroniarzy ani osób postronnych nic się nie stało. Ranny został natomiast jeden z bandytów. Uratowano wszystkie przewożone pieniądze. Wkrótce policja ujęła dwóch podejrzanych.