Oskarżeni o zbrodnie wojenne sądzeni w Serbii nie w Hadze
Nowy rząd Serbii nie będzie wydawał
oskarżonych ONZ-owskiemu trybunałowi ds. zbrodni wojennych na
obszarze byłej Jugosławii, nawet gdyby groziło to utratą pomocy
zagranicznej - informują belgradzkie media, powołując się
na ministra gospodarki Dragana Marszicianina.
05.03.2004 11:25
Oskarżonym, którzy należeli w przeszłości do struktur dowodzenia wojska i policji, procesy będzie się wytaczać wyłącznie w Serbii.
Marszicianin jest nie tylko ministrem, ale także wiceprzewodniczącym Demokratycznej Partii Serbii nowego premiera Vojislava Kosztunicy. Szefem rządu Kosztunica - umiarkowany nacjonalista serbski - został w środę, m.in. dzięki poparciu socjalistów sądzonego w Hadze Slobodana Miloszevicia.
Oskarżeni nie będą wydawani trybunałowi w Hadze, nawet gdyby Serbia miała przez to stracić znaczącą pomoc finansową Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych - podkreślił Marszicianin.
Do końca marca Bruksela i Waszyngton mają zadecydować o pomocy dla Serbii; łącznie ma ona przekroczyć 200 milionów euro, ale jednym z warunków jest pełna współpraca Belgradu z ONZ-owskim trybunałem w Hadze.