PolskaOskarżają PiS o pomówienia

Oskarżają PiS o pomówienia

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zamierza złożyć do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa zniesławienia przez wydawcę miejscowego pisma "Obserwator" - zapowiada "Dziennik Bałtycki".

"Obserwator" podejrzewał prezydenta o niegospodarność. Te zarzuty powtarzali działacze lokalnego PiS, wsparci przez Jacka Kurskiego. Tym ostatnim Karnowski grozi osobną sprawą sądową.

W połowie września PiS zorganizował konferencję w Sopocie, w okolicy, gdzie spółka Centrum Haffnera ma zrealizować projekt zagospodarowania centrum miasta. Miejscowych działaczy wspierał poseł Kurski na tle banera "Obserwatora".

Centrum Haffnera ma zbudować w sercu Sopotu m.in. Dom Zdrojowy, Galerię Sztuki, pięciogwiazdkowy hotel Sheraton SPA, ponad 400 miejsc parkingowych i tunel pod al. Grunwaldzką. Całość, warta 90 mln euro, ma być gotowa za dwa lata i dać około 600 miejsc pracy.

Wydaje się, że nie przypadkiem Jacek Kurski i działacze sopockiego PiS zwołali konferencję na tle baneru reklamującego gazetkę. Członkowie PiS zajmują się jej dystrybucją - uważa Karnowski. Nie mam większych wątpliwości, kto za tym stoi i chętnie podzielę się tym z prokuraturą.

Zarzuty PiS są pomówieniami także wobec PO rządzącej miastem -uważa rzecznik kampanii Karnowskiego, Sławomir Julke. Dlatego zapowiada złożenie także prywatnego aktu oskarżenia przeciwko sopockiemu PiS i Kurskiemu.

Zarzuty wobec władz miasta dotyczą zawarcia niekorzystnej umowy na inwestycję w centrum z deweloperem NDI, co miało spowodować stratę ok. 20 mln zł. NDI jest jednym z udziałowców Centrum Haffnera. Pozostali to miasto i Bank PKO BP. Miasto wniosło do spółki grunty.

Zdaniem PiS, zostały one wycenione za nisko i w oparciu tylko o jedną opinię. Przedstawiciele partii złożyli zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwej niegospodarności w ub. tygodniu. Karnowski uważa, że zarzuty PiS są oparte na błędnych wyliczeniach. Średnio metr kwadratowy gruntu wniesionego do Centrum Haffnera kosztował 1,4 tys. zł. To - zdaniem prezydenta - dobra cena, jak za usługowy, a nie mieszkaniowy charakter zabudowy działek. Sprzedane ostatnio grunty pod sanatoria uzyskały w przetargu cenę ok. 900 zł za metr kw.

Te zarzuty są działaniem na szkodę miasta. Wynika z nich, że państwowy bank, współwłaściciel Centrum, okrada miasto. Cała procedura związana z tą inwestycją była jawna, wycenę gruntów wykonał rzeczoznawca Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, procedury badali biegli PKO, w tej sprawie korzystaliśmy z usług kancelarii prawnej Głuchowski, Jedliński, Rodziewicz, Zwara i Partnerzy- mówi Karnowski, "Dziennikowi Bałtyckiemu".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)