Oskarżają nieboszczyka o kierowanie samochodem
Setki ukaranych za jazdę z
nadmierną prędkością Australijczyków, oskarża tego samego,
zmarłego pięć lat temu mężczyznę o kierowanie ich pojazdem w
chwili popełnienia wykroczenia - podała policja stanu
Nowa Południowa Walia.
11.11.2006 | aktual.: 11.11.2006 06:54
Policja przypuszcza, że może to być zakrojona na szeroką skalę afera, pozwalająca piratom drogowym unikać płacenia mandatów. Dotychczas podejrzanych w tej sprawie jest 240 osób.
Dochodzenie policji rozpoczęło się w chwili, gdy nagłośniona została sprawa emerytowanego sędziego, który ukarany mandatem utrzymywał, że w czasie popełnienia wykroczenia jego auto prowadziła zmarła dawno kobieta.
To wzbudziło zainteresowanie policji pozostałymi próbami uniknięcia kary poprzez wskazanie innego, rzekomo prawdziwego winowajcy. Dochodzenie wykazało, że w ciągu trzech ostatnich lat 700 tys. osób pod przysięgą oświadczyło, że nie prowadziło swojego pojazdu w chwili, gdy doszło do wykroczenia.
Setki spośród tych osób wskazały tego samego, zmarłego dawno mężczyznę jako winowajcę.
Jeśli okaże się to oszustwem, niektóre przypadki mogą podlegać nawet karze pozbawienia wolności - ostrzegła policja stanowa Nowej Południowej Walii.