Osiem lat więzienia dla żołnierza, który zabił Brytyjczyka
Izraelski
trybunał wojskowy skazał na osiem lat więzienia byłego
żołnierza armii Izraela, uznanego za winnego zabójstwa
brytyjskiego obrońcy praw Palestyńczyków.
11.08.2005 15:10
To pierwszy przypadek skazania żołnierza za spowodowanie śmierci obcokrajowca podczas izraelsko-palestyńskiego konfliktu.
Były żołnierz Tasir Hayb w kwietniu 2003 roku podczas operacji wojskowej w Strefie Gazy zastrzelił Brytyjczyka, Toma Hurndalla, który pomagał palestyńskim dzieciom w ucieczce przed izraelskimi czołgami. Sąd uznał jego winę już w czerwcu bieżącego roku.
22-letni Hurndall zanim zmarł w szpitalu w Londynie przez dziewięć miesięcy pozostawał w śpiączce.
Hayb należy do mieszkającej w Izraelu arabsko-beduińskiej mniejszości. Groził mu nawet wyrok do 20 lat więzienia, jednak sędzia uwzględniając okoliczności łagodzące, takie jak napięta sytuacja w czasie operacji oraz pochodzenie Hayba, zdecydował, że kara będzie krótsza.
Były żołnierz otrzymał wyrok siedmiu lat więzienia za zabójstwo, a także dodatkowy rok za naruszenie prawa.
Podczas procesu mężczyzna argumentował, że wymuszono na nim przyznanie się do winy. Twierdził również, iż proces odbywa się tylko dlatego, że jest Arabem, a jego ofiara pochodziła z zagranicy.
Stał się kozłem ofiarnym całego systemu - mówił jego obrońca, Ilan Bombach.
Hayb najprawdopodobniej wyjdzie z zakładu karnego za sześć i pół roku, ze względu na czas, który już spędził w areszcie.