Osiem godzin negocjacji z mężczyzną na barierce balkonu
Ponad osiem godzin trwały negocjacje z mężczyzną, który chodził po barierce balkonu i groził, że wyskoczy. Wszystko działo się w bydgoskiej dzielnicy Fordon. Kiedy negocjacje nie odniosły skutku do akcji wkroczyli antyterroryści.
16.07.2008 | aktual.: 17.07.2008 13:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek ok. godziny 20:35 dyżurny komisariatu w bydgoskim Fordonie otrzymał zgłoszenie dotyczące awantury. Policjanci pojechali pod wskazany adres. W jednym z mieszkań zobaczyli chodzącego po barierce balkonu młodego człowieka. Mężczyzna zagroził, że wyskoczy.
Rozmowy nie przyniosły rezultatu. 21-latek stawał się coraz bardziej agresywny i zdesperowany.
Na miejsce przybyła straż pożarna, która rozłożyła dmuchane poduszki, aby zapobiec ewentualnej tragedii. Przyjechało także pogotowie. Policyjny negocjatorzy podjęli rozmowy z chłopakiem. Starali się przekonać go, aby wszedł do mieszkania. W tym czasie, do działań przygotowywali się także policjanci z sekcji antyterrorystycznej, którzy ostatecznie obezwładnili 21-latka. Działania wszystkich zaangażowanych służb zakończyły się przed 5:00 rano.
Mężczyzna jest już pod opieką lekarzy.