Oscypki rozlosowane

Podobnie jak przed rokiem, władze miasta uznały, że losowanie to najlepsza metoda rozdziału zezwoleń. Bo jak inaczej wybrać 22 sprzedających spośród 115 chętnych? Przynajmniej metoda ta pozbawiona jest elementu uznaniowości - powiedział naczelnik Wydziału Drogownictwa i Transportu Urzędu Miasta Zakopane, Dariusz Wysłouch.

Chodzi o stragany usytuowane w tzw. pasie drogowym, czyli w obrębie ulicy, w tym przypadku zamienionej przed laty na deptak. Krupówkami administruje miasto, którego władze uznały, że na deptaku może działać najwyżej jedenaście straganów z oscypkami. Aby przy tak ograniczonej liczbie stoisk zwiększyć liczbę handlowców zdecydowano, że każde stoisko będzie obsadzane przez dwóch sprzedających, na przemian, w dni parzyste i nieparzyste.

W ubiegłym roku Wydział Drogownictwa i Transportu Urzędu Miasta Zakopane wydał tyle samo decyzji "o udostępnieniu pasa drogowego na prowadzenie działalności handlowej" przy Krupówkach. Podobnie jak w tym roku, także rozdzielono je w drodze losowania, wówczas handlowcy głośno protestowali przeciw tej metodzie.

W tym roku nie doszło do żadnych incydentów, choć samo losowanie nadal wzbudza wśród zainteresowanych ogromne emocje. Sprzedawcy podkreślają, że ślepy los decyduje o ich zawodowej przyszłości i pomyślności całych rodzin przez najbliższy rok. Wśród zakopiańczyków dodatkowe rozgoryczenie budzi fakt, że wśród wylosowanych znajdują się sprzedawcy z innych miejscowości na Podhalu.

Prócz jedenastu miejsc na Krupówkach, dla sprzedających regionalne sery owcze wyznaczono w mieście jeszcze dwa inne punkty pod stoiska - obydwa na dochodzącej do deptaku ul. Kościuszki.

Sprzedawcy oscypków na Krupówkach wnoszą do kasy miasta opłaty targowe, a za korzystanie z każdego metra kwadratowego zajmowanego pasa drogowego 2 zł dziennie plus podatek VAT. Na ul. Kościuszki stawka wynosi złotówkę dziennie.