Ortodoksyjni Żydzi protestują. Netanjahu może mieć poważny problem
Setki tysięcy ultraortodoksyjnych Żydów wyszły w czwartek na ulice Jerozolimy, protestując przeciw wcielaniu do armii. Doszło do starć z policją. Na placu budowy wieżowca zginął jeden z demonstrantów.
Co musisz wiedzieć?
- W Jerozolimie protestowało ok. 200 tys. ultraortodoksyjnych żydów z odłamu charedim przeciw poborowi do armii.
- Jeden z demonstrantów spadł z konstrukcji wieżowca i zginął na miejscu.
- Już po zakończeniu protestu doszło do starć z policją; użyto armatek wodnych.
Tłum charedim zablokował wjazd do Jerozolimy od strony Tel Awiwu. Według szacunków, w demonstracji uczestniczyło ok. 200 tys. osób. Zgromadzenie miało modlitewny charakter, bez głównej sceny i przemówień.
Ultraortodoksyjni Żydzi podkreślają, że służba wojskowa jest niezgodna z ich sposobem życia, a przez pobór młodzi mężczyźni mogą odejść od wiary. Uczestnicy nieśli transparenty, na których można było przeczytać m.in. że wolą pójść do więzienia niż zaciągnąć się do armii.
Dziesiątki demonstrantów weszło na plac budowy jednego z wieżowców. Jeden z nich spadł z budowli, ponosząc śmierć na miejscu. Po formalnym zakończeniu zgromadzenia setki uczestników starło się z funkcjonariuszami sił bezpieczeństwa, obrzucając ich kamieniami i butelkami.
Zobacz też: momentami wywołuje dreszcze. Niezwykła pamiątka po dyktatorze w Albanii
Masowy protest ultraortodoksyjnych Żydów w Izraelu
Spór o pobór charedim do armii trwa w Izraelu od lat. Ultraortodoksyjni Żydzi od początku istnienia państwa byli zwolnieni z obowiązkowej służby wojskowej. Przed laty stanowili nieznaczną mniejszość. Dziś to ok. 13 proc. społeczeństwa.
W 2024 r. Sąd Najwyższy orzekł, że nie ma podstaw do zbiorowego zwolnienia i nakazał wcielanie charedim do armii. W ostatnich miesiącach zatrzymano ponad 870 osób uchylających się od służby.
Temat stał się poważnym wyzwaniem politycznym dla rządu Benjamina Netanjahu, który opiera się na partiach skrajnie nacjonalistycznych i religijnych.
Przeczytaj też: Izrael zaatakował Liban. Ostra reakcja prezydenta Aouna
Partie reprezentujące ultraortodoksów, Szas i Zjednoczony Judaizm Tory, formalnie opuściły koalicję, ale w praktyce często wspierają rząd w głosowaniach. Domagają się ustawy utrzymującej zwolnienie od poboru. Prace nad nowym prawem trwają, jednak świeckie ugrupowania sprzeciwiają się ustępstwom i porozumienia wciąż brak.
Źródło: PAP