Orlen w Czechach?
Zaostrza się rywalizacja o czeski Unipetrol, dzięki czemu, paradoksalnie, rosną szanse polskiego Orlenu na przejęcie większościowego pakietu akcji czeskiego koncernu petrochemicznego - twierdzi "Gazeta Wyborcza".
Według niej, Orlen może mieć większe szanse dlatego, że do oferty międzynarodowego giganta paliwowego Royal Dutch/Shell dołączyła kazachska spółka KazMunaiGaz.
Na placu boju o kupno 62,99% akcji czeskiego koncernu petrochemicznego pozostało trzech oferentów: polski PKN Orlen, węgierski MOL i drugi co do wielkości koncern paliwowy na świecie, międzynarodowy Royal Dutch/Shell. Trwa właśnie badanie finansów czeskiej firmy.
Wczoraj o tym, że dołączył do oferty Shella, poinformował KazMunaiGaz z Kazachstanu. Ten koncern wcześniej samodzielnie złożył ofertę. Jak podała Czeska Agencja Prywatyzacyjna, była ona finansowo najkorzystniejsza dla rządu. Kazachowie oferowali za akcje aż 16 miliardów koron, gdy Orlen około 10 miliardów. Jednak ich propozycję odrzucono, o czym zdecydowały obawy, że za pośrednictwem kazachskiej firmy wpływy w Unipetrolu uzyska któryś z koncernów rosyjskich.
Według Tomasa Hukovicky'ego, analityka firmy konsultingowej Finance, którego cytuje "Gazeta Wyborcza", na tym, że Kazachowie przyłączyli się do Shella, najwięcej zyska Orlen. Wyjaśnia on, że choć dołączenie KazMunaiGaz może znacząco podwyższyć wartość oferty Shella, to jednak nie wszystkim podoba się ewentualne wejście na czeski rynek firmy ze Wschodu. (IAR)