Orkiestry z całego świata
Jeszcze w tym miesiącu władze miasta ogłoszą konkurs na koncepcję architektoniczną hali muzyczno-kongresowej przy rondzie Grunwaldzkim. O konieczności jej budowy w Krakowie mówi się od kilkudziesięciu lat. Teraz jest realna szansa, że obiekt mieszczący ponad 2 tys. osób powstanie w ciągu najbliższych trzech lat.
Należąca do miasta działka przy rondzie Grunwaldzkim liczy ponad 1 ha. Zwykle zatrzymują się na niej cyrki i wesołe miasteczka, poza tym pozostaje niezagospodarowania. To właśnie tam ma powstać hala z ogromną salą audytoryjną na 1500 osób. Takiej sali w tej chwili w Krakowie nie ma: budynek filharmonii przy ul. Zwierzynieckiej liczy ok. 700 osób, w nowej operze przewidziano 770 miejsc, na widowni Teatru im. J. Słowackiego mieści się ok. 500 osób, a kiedy grane są tam opery - 450. - To ma być sala z estradą - tłumaczy Janusz Sepioł, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury. - Będzie tam miejsca dla orkiestry i dla chóru, możliwość ułożenia parkietu baletowego czy ekranu na potrzeby np. festiwalu. Natomiast nie będzie tradycyjnej sceny z kurtyną czy kulisami. Scena znajdzie się w jednej z mniejszych sal - na ok. 600 osób. Oprócz tego w hali znajdą się pomieszczenia seminaryjne. Infrastruktura kongresowa ma być zresztą zamontowana również w największej sali - tak żeby oprócz koncertów mogły się w niej
odbywać również duże konferencje. Wszystkiemu ma towarzyszyć zaplecze restauracyjne i przestrzeń dla cateringu. Obok hali powstanie parking na 400 miejsc.
Miejski impresariat
- Ten obiekt nie będzie siedzibą żadnej instytucji. Powstanie natomiast coś na kształt miejskiego impresariatu, który będzie odpowiedzialny za zapełnianie programu. Prawdopodobnie podpiszemy też umowy ramowe z filharmonią, Sinfoniettą Cracovią czy Capellą Cracoviensis - zapowiada Sepioł. - Ale będą też występy orkiestr czy teatrów z zagranicy. Halę miasto zamierza wybudować samo. Koszt inwestycji to, według pełnomocnika, minimum 150 mln zł. Na razie w budżecie miasta zarezerwowano na ten cel 1 mln zł - na konkurs i prace wstępne. Reszty można szukać m.in. w Brukseli. Władze miasta zrezygnowały natomiast ze współpracy z firmami komercyjnymi. Przez ostatnich kilka lat na temat budowy hali przy rondzie rozmawiano z kilkoma firmami, podpisywano nawet listy intencyjne - jednak współpraca z żadną z nich nie przyniosła wymiernych efektów. - Gdyby inwestycję miała prowadzić prywatna firma, żeby przedsięwzięcie się zbilansowało hali kongresowej musiałaby towarzyszyć komercja - np. galeria handlowa. Na to jest w tej
chwili za mało miejsca. Trzeba by scalać kolejne grunty, a to długotrwały proces. Nie możemy już dłużej czekać z budową - twierdzi Janusz Sepioł.
Co z Cichym Kącikiem?
Według pełnomocnika, budowa mogłaby ruszyć w przyszłym roku. Jest już decyzja ustalająca warunki zabudowy terenu przy rondzie Grunwaldzkim, przedsięwzięcie jest ujęte w wieloletnim planie inwestycyjnym (choć w WPI radni miejscy przeznaczyli na nie jedynie... 33 mln zł). Są pieniądze na konkurs. - Można by rozpocząć prace jesienią 2008 r. Potrwają minimum dwa lata, więc pierwszy realny termin zakończenia inwestycji to koniec 2010 r- mówi Sepioł. Przyznaje , że przedsięwzięcie może potrwać dłużej. - Jeżeli się postaramy, to będzie można zorganizować w hali przy rondzie Grunwaldzkim duży kongres UEFA towarzyszący Euro 2012 - rozmarza się pełnomocnik. Dodajmy, że inwestycja przy rondzie to nie jedyna hala muzyczna, w której budowę miasto jest zaangażowane. Od kilku lat fundacja Capelli Cracoviensis zbiera środki na budowę dużej sali koncertowej w Cichym Kąciku. Gmina dała już grunt pod tę inwestycję, a Stanisław Gałoński, dyrektor orkiestry, spodziewa się, że na tym władze miejskie nie poprzestaną. - Skoro mogą
na ten cel łożyć prywatni mieszkańcy, to samorząd tym bardziej powinien się zaangażować - mówi. - Zwłaszcza że wybudowaną halę chcemy przekazać miastu - zapewnia. Janusz Sepioł nie jest jednak nastawiony entuzjastycznie do projektu Capelli Cracoviensis. - Na razie miasto nie jest nim zainteresowane - ucina.
Anna Kajtoch