Orkan "Aleksandra" nadciąga nad Pomorze. Służby ostrzegają: zostańcie w domu

Nad Morzem Północnym znajduje się rozległy i głęboki niż atmosferyczny, który powoduje obniżenie ciśnienia oraz silne podmuchy wiatru. Swoim zasięgiem obejmuje Europę północną oraz zachodnią. W nocy z czwartku na piątek, na peryferiach tego niżu, czyli nad Wyspami Brytyjskimi utworzy się wtórny niż, który w ciągu 24 godzin przemieści się nad południową Skandynawię, a potem nad Zatokę Botnicką.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował komunikat o zagrożeniu, jakie niesie orkan "Aleksandra" dla Polski. Synoptycy przewidują silny wiatr o średniej prędkości 40–55 km/h. Jednak prędkość wiatru może dochodzić w porywach nawet do 90 km/h.

- Silny wiatr zawsze niesie zagrożenie. Ma ono oczywiście różny charakter i stopień. Jednak katalog zniszczeń jest zazwyczaj podobny. Dochodzi głównie do uszkodzenia mienia lub ciała. Czasem zdarzają się przerwy w dostawie prądu - mówi Wirtualnej Polsce Tadeusz Konkol, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.

Uderzenie tego żywiołu - już przy osiągnięciu prędkości 80-90 km/h - może uszkodzić linie napowietrzne, zniszczyć elewacje budynków oraz łamać konary drzew.

Wraz z organem do Polski zawita nieprzyjemna pogoda. Synoptycy zapowiadają opady śniegu, deszczu ze śniegiem i deszczu. Wystąpią również bardzo złe warunki biometeorologiczne.

- Dobrym pomysłem jest zdjęcie z balkonów doniczek. Spadając mogą uszkodzić pojazdy lub skrzywdzić ludzi. Samochody najlepiej parkować w osłoniętych garażach. Ryzykownym pomysłem będzie pozostawienia auta pod drzewem. Planowane wyjazdy najlepiej przesunąć o kilka dni - dodał Konkol.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.