PolskaOrganów nie zabieramy do nieba

Organów nie zabieramy do nieba

Kościół nie sprzeciwia się transplantacjom -
pisze "Gazeta Wyborcza". Nie wszyscy o tym wiedzą, trzeba
przypominać - mówią księża.

06.09.2006 | aktual.: 06.09.2006 04:28

Edukację w tej sprawie trzeba rozpocząć wśród samych kapłanów, bo niewielu jest co do tego przekonanych - mówi ks. Piotr Sadkiewicz z parafii Leśna koło Żywca, który zdobył tytuł Proboszcza Roku 2005 m.in. za zorganizowanie klubu krwiodawstwa i banku danych o dawcach szpiku kostnego. Zwykle potrzeba jakiegoś mocnego doświadczenia, zderzenia z tragedią, żeby ktoś zmienił swoje podejście do przeszczepów. Ale wtedy bywa za późno - mówi ks. Sadkiewicz.

Kościół podkreśla, że transplantacja jest zgodna z nauką katolicką. Zachęca do niej ks. Józef Jachimczak, krajowy duszpasterz służby zdrowia. Przez długi czas Kościół nie sprzyjał transplantacji. To zmieniło się za pontyfikatu Jana Pawła II, który w encyklice "Evangelium Vitae" napisał, że wszyscy którzy dokonują przeszczepów, budzą kulturę życia.

W Polsce w ubiegłym roku wykonano prawie 1100 przeszczepów nerek, 200 przeszczepów wątroby i 110 przeszczepów serca. Jednak w kolejce po nowy organ trzeba stać nawet kilka lat.

Do oddawania organów po śmierci zachęca coraz więcej polskich biskupów, m.in. metropolita lubelski abp Józef Życiński i bp Adam Dyczkowski z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Jednak temat ciągle budzi wiele kontrowersji. List wielkopostny bp. Rakoczego z diecezji bielsko-żywieckiej poświęcony transplantacji, który odczytano w kościołach diecezji, wywołał burzliwą dyskusję wśród księży i wiernych - podkreśla "GW". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)