PolskaOrganizatorzy Marszu Niepodległości apelują o wpłaty dla "poszkodowanych przez policję"

Organizatorzy Marszu Niepodległości apelują o wpłaty dla "poszkodowanych przez policję"

Organizatorzy Marszu Niepodległości zamieścili na Facebooku apel o wpłaty na prawników dla osób poszkodowanych przez policję podczas wtorkowych zajść w Warszawie. Jak przekonywał na konferencji prasowej Robert Winnicki z Ruchu Narodowego, który był jednym z organizatorów marszu, zdecydowana większość zatrzymanych to nie są chuligani - podaje TVP Info. Jednocześnie organizatorzy zapewniają, że odcinają się od chuligańskich wybryków.

Organizatorzy Marszu Niepodległości apelują o wpłaty dla "poszkodowanych przez policję"
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

12.11.2014 | aktual.: 12.11.2014 14:35

Apel o wpłaty na pomoc prawną pojawił się na profilu Marszu Niepodległości późnym wieczorem we wtorek i od razu wywołał ogromne kontrowersje.

Wpis natychmiast spowodował falę krytycznych komentarzy internautów, którzy zarzucają organizatorom marszu, że chcą pomagać "tym w kominiarkach". "Ta banda kretynów w kominiarkach powinna zapłacić za to co zniszczyli i w ramach prac społecznych (...) - głosi jedna z wypowiedzi, a inne mają zbliżony ton.

Organizatorzy odnoszą się do zarzutów w kolejnym wpisie, w którym przytaczają wypowiedź jednej z osób współpracującej przy Marszu Niepodległości.

Także liderzy ugrupowań, które współtworzyły Marsz, podtrzymują wersję wskazującą na agresję policji. - Policja łapała na chybił trafił, nie potrafiła zabezpieczyć marszu przed atakami chuliganów - powiedział lider Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki, oceniając incydenty podczas wtorkowego Marszu Niepodległości. - Funkcjonariusze zatrzymywali tych, którzy nie uciekali, bo nie zrobili nic złego. Takich ludzi łatwiej ścigać niż świetnie wyszkolonych bandytów - wtórował mu Krzysztof Bosak, jeden ze współorganizatorów imprezy.

Organizatorzy odcinają się od zadymiarzy

Jednocześnie organizatorzy Marszu Niepodległości odcięli się stanowczo od zadymiarzy utrzymując, że osoby te nie były uczestnikami marszu, a pojawiły się w nim jedynie po to, aby wywołać burdy i przepychać się z policją. - Organizatorzy odcinają się od ataków na funkcjonariuszy - zapewnił współorganizator marszu Krzysztof Bosak ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

W środę po południu na facebookowym profilu Marszu Niepodległości pojawił się kolejny wpis, w którym organizatorzy zamieścili zdjęcie zadymiarzy z informacją, że osoby te nie były uczestnikami imprezy, ale chciały się jedynie wmieszać w tłum, aby zniszczyć marsz. "Straż Marszu Niepodległości chroniła przed nimi maszerujących" - poinformowano.

Bilans 11 listopada

Tymczasem policja i ratusz liczą straty po starciach 11 listopada, do których doszło na Rondzie Waszyngtona po praskiej stronie Wisły. Chuligani niszczyli barierki przy jezdniach, znaki drogowe, wyrywali kostkę brukową i płyty chodnikowe, rzucali nimi w policjantów.

Wstępne dane urzędników wskazują, że straty materialne wynoszą około 90 tys. złotych.

Najnowszy bilans Dnia Niepodległości w Warszawie to 276 osób doprowadzonych na policję, w tym 199 osób zostało zatrzymanych. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym 51 policjantów oraz 24 osoby cywilne.

Zobacz także: Zamieszki pod Stadionem Narodowym

Źródło: TVP Info, WP.PL

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (497)