"Orędzie mocne w formie, słabe w treści"
Mocną stroną
wystąpienia premiera Donalda Tuska była forma, a nie
jego treść - uważa socjolog z Uniwersytetu
Warszawskiego prof. Ireneusz Krzemiński.
02.05.2008 | aktual.: 03.05.2008 09:22
Według socjologa, generalnie z wypowiedzi premiera o niczym specjalnie ważnym ani istotnym się nie dowiedzieliśmy.
Prof. Krzemiński przyznał jednak, iż mimo wszystko można było w tym wystąpieniu znaleźć jeden merytoryczny punkt. Dotyczył on specjalnego programu aktywizacji 50-latków, który ma powstać z funduszy prywatyzacji.
Poza tym usłyszeliśmy jeszcze o specjalnym zespole pracującym nad programem "komputer dla każdego ucznia i komputer w każdej gminie", co jednak jest już hasłem znanym - zauważył socjolog.
Ale dla Krzemińskiego - jak sam przyznaje - najważniejsza w wystąpieniu premiera była jego forma. Według niego wystąpienie Tuska to niezwykły kontrast z przemówieniami poprzedniego premiera Jarosława Kaczyńskiego i urzędującego prezydenta.
Przypomniał, że nie było wystąpień braci Kaczyńskich, w których nie wskazywano by tych, którzy nie są na właściwym miejscu, nie są dobrymi obywatelami, dobrymi Polakami, nie są w jakiś sposób "naszymi". W wystąpieniu Tuska tego nie ma - podkreślił Krzemiński. Być może ten wdzięk, to że się różnimy, ale potrafimy być razem, to najbardziej istotne przesłanie tego przemówienia - dodał.
Zwrócił również uwagę na swobodę, z jaką mówił obecny szef rządu, oraz na stwierdzenie premiera, że święta państwowe to okazja do tego, aby się radować, cieszyć życiem i spacerować po ulicach.
Jeszcze jedna rzecz jest ważna w tym przemówieniu - podkreślił profesor. Mianowicie zwrócenie uwagi przez Tuska na wspólnotę polską, na to, że nikt z Polaków nie powinien czuć się wykluczony. Rząd powinien tak działać, tak działać premier, żeby żadnego wykluczenia nie czynić - powiedział.
Socjolog podkreślił też, że ostatnio takie orędzie wygłoszone "w naturze" miało miejsce za czasów prezydenta Lecha Wałęsy. To także pokazuje pewną wspólnotę między rządzącymi a rządzonymi - dodał.