Ordynacja zgodna z Konstytucją, wybory 12 listopada
Znowelizowana ordynacja wyborcza do samorządu jest zgodna z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Zdania odrębne do orzeczenia złożyli: prezes TK Marek Safjan oraz sędziowie Ewa Łętowska i Mirosław Wyrzykowski.
TK rozpatrywał wniosek posłów PO, SLD i PSL o uznanie za niezgodną z konstytucją nowelizacji samorządowej ordynacji wyborczej, wprowadzającej możliwość blokowania list w wyborach samorządowych. Wnioskodawcy zaskarżyli także tryb uchwalenia nowelizacji oraz wprowadzenie krótszego niż 14 dni vacatio legis, czyli okresu między ogłoszeniem ustawy, a jej wejściem w życie.
Decyzja bez odroczenia
Trybunał Konstytucyjny zdecydował rano, że nie odroczy rozpatrywania wniosku w tej sprawie, o co zwrócił się zastępca prokuratora generalnego Przemysław Piątek.
Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD) w imieniu wnioskodawców zwrócił się o orzeczenie sprzeczności z konstytucją przepisów nowych przepisów. Andrzej Dera (PiS) w imieniu marszałka Sejmu przedstawił stanowisko, że przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą. Zastępca prokuratora generalnego Przemysław Piątek złożył wniosek o umorzenie postępowania przez Trybunał.
Gintowt-Dziewałtowski podkreślił, że nowelizacja ordynacji do samorządów jest "sprzeczna z interesem publicznym i nie służy poprawie prawa wyborczego". Za "niedopuszczalne" uznał zmienianie ordynacji wyborczej na miesiąc przed wyborami samorządowymi. Argumentował, że taka zmiana prowadzi do dezinformacji wyborców i może spowodować znaczące zmniejszenie frekwencji wyborczej.
Podkreślił, że nowelę uchwalono bez konsultacji społecznych. Jak dodał, odwołano - w sposób sprzeczny z regulaminem Sejmu - wysłuchanie publiczne, zarządzone przez sejmową komisję samorządu terytorialnego. Komisja, aby tego dokonać zwiększyła skład trzykrotnie, odwołano jej dotychczasowego przewodniczącego i zaburzono proporcjonalną reprezentację klubów sejmowych w komisji - mówił Gintowt-Dziewałtowski.
Upolitycznienie nie jest niczym złym
Zdaniem Dery (PiS), nieupoważnione są zarzuty, że grupowanie list wyborczych prowadzi do upolitycznienia samorządów i daje preferencje najsilniejszym ugrupowaniom. Według niego, jeżeli traktować politykę jako działanie na rzecz dobra wspólnego, to nie można mówić, że upolitycznienie jest czymś złym.
Poseł PiS nie zgodził się także z argumentami, że grupowanie list preferuje najsilniejsze ugrupowania. Według niego, mniejsze ugrupowania mogą wykorzystać grupowanie list do stworzenia wspólnego bloku i zjednoczenia sił, a wtedy ich szanse wzrastają, natomiast silniejsze ugrupowanie startować musi samodzielnie.
Podczas rozprawy powstał spór, czy TK powinien uwzględnić opinię marszałka Sejmu Marka Jurka. Posłowie opozycji, którzy zaskarżyli nowelę ordynacji samorządowej, wnieśli o wycofanie z postępowania przed TK tej opinii jako nieuprawnionej.
Posłowie doręczyli Trybunałowi opinię sejmowej komisji ustawodawczej, w której komisja orzekła o niekonstytucyjności przepisów noweli. Tymczasem według opinii marszałka Sejmu, nowe rozwiązania są zgodne z konstytucją i takie właśnie stanowisko prezentował Dera przed Trybunałem.
Według posłów kwestionujących nowelę ordynacji, opinia komisji ustawodawczej jest wiążąca dla marszałka, jego przedstawiciel nie może zatem występować przed Trybunałem z opinią przeciwną. Dera ocenił natomiast, że opinia sejmowej komisji ustawodawczej, stwierdzająca niekonstytucyjność nowelizacji ordynacji samorządowej nie jest wiążąca dla marszałka Sejmu. (aka)