Opuszczają PiS w proteście przeciwko Czarneckiemu
Radna sejmiku kujawsko-pomorskiego Regina Ostrowska, razem z siedmioma innymi członkami partii, opuszcza szeregi Prawa i Sprawiedliwości - dowiedziało się Polskie Radio PiK. W ten sposób praktycznie przestaje istnieć zarząd ugrupowania w powiecie bydgoskim. Nad opuszczeniem partii zastanawia się także szef toruńsko-włocławskich struktur PiS, Łukasz Zbonikowski.
- Prezes Jarosław Kaczyński albo się zagubił albo ma złych doradców. Jego działania to dowód arogancji - tak decyzje o umieszczeniu Ryszarda Czarneckiego na pierwszym miejscu listy kandydatów do europarlamentu z województwa kujawsko-pomorskiego ocenia Regina Ostrowska.
Obecnie ważą się również losy szefa toruńsko-włocławskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, Łukasza Zbonikowskiego. Nie wyklucza on, że odejdzie z partii. W ocenie posła, szefostwo PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele nie liczy się ze zdaniem regionalnych działaczy partii. Podejmuje decyzje za ich plecami i wbrew ich opiniom.
W "Rozmowie Dnia" na antenie Polskiego Radia PiK poseł Zbonikowski powiedział, że czary goryczy dopełniła sprawa listy PiS do europarlamentu. - Decyzje prezesa Kaczyńskiego są oderwane od rzeczywistości - twierdzi.
Jego zdaniem województwo kujawsko-pomorskie jest traktowane przez centralę jak kolonia pośród innych, "bardziej mocarstwowych" województw. Łukasza Zbonikowskiego niepokoi także fakt, że PiS łatwo pozbywa się wartościowych ludzi. Podkreślił, że lider partii nie może podejmować trafnych decyzji bez wysłuchania opinii z terenu.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński będzie dziś w Kruszwicy na Pomorzu i Kujawach. Łukasz Zbonikowski liczy na spotkanie z nim. Jak mówi, ma nadzieję, że wynik rozmowy - jeśli do niej dojdzie - powstrzyma go przed porzuceniem partyjnej legitymacji.