Trwa ładowanie...
10-07-2012 14:30

Opublikowali rozmowy z terrorystą z Tuluzy. Rodziny ofiar oburzone

Francuska telewizja wyemitowała fragmenty rozmów policjantów z terrorystą Mohamedem Merahem, przeprowadzonych podczas oblężenia w jego mieszkaniu w Tuluzie. Ujawnienie nagrań wywołało oburzenie rodzin ofiar zamachowca.

Opublikowali rozmowy z terrorystą z Tuluzy. Rodziny ofiar oburzoneŹródło: AFP, fot: HO/France 2
dn51ief
dn51ief

23-letni Mohamed Merah zginął 22 marca od snajperskiego strzału w głowę po 32-godzinnej akcji policyjnej. Mężczyzna zabarykadował się w swoim mieszkaniu i stamtąd przez ponad dobę odpierał ataki policjantów, którzy próbowali dostać się do środka i pojmać zamachowca. Zabicie Meraha prokuratura uznała za akt uprawnionej samoobrony.

Zamachowiec przed śmiercią przyznał się do zabicia siedmiu osób, w tym trzech żołnierzy, trojga dzieci i nauczyciela. Swoje ataki w Montauban i na żydowską szkołę w Tuluzie sfilmował.

Policyjny negocjator i oficer wywiadu

W niedzielę wieczorem telewizja TF1 opublikowała część rozmów oblężonego terrorysty z policyjnym negocjatorem i oficerem wywiadu. W poniedziałek stenogramy opublikował również dziennik "Le Monde". Zamachowiec oświadczył policjantom że "kocha śmierć tak, jak wy kochacie życie" i jest gotów umrzeć. - Jestem zdeterminowaną osobą. Nie zrobiłem tego, co zrobiłem, żeby zostać złapanym - powiedział.

dn51ief

Merah ujawnił, że celem jego ataków było "zabijanie żołnierzy zaangażowanych w Afganistanie i ich sojuszników, policję, żandarmerię, wszystkich". Odnosząc się do ataku na żydowską szkołę, przyznał, że została ona wybrana dość przypadkowo. - Wziąłem skuter i po prostu pojechałem, to nie było zaplanowane. Pod koniec dnia taka była moja intencja, ale kiedy wstawałem rano, to nie był mój cel.

Terrorysta znał negocjującego z nim oficera wywiadu, ponieważ ten przesłuchiwał go po jego podróży do Pakistanu i Afganistanu. Merah zdołał wtedy przekonać agenta, że był tylko zwykłym turystą. W czasie negocjacji zwrócił się do funkcjonariusza mówiąc, że musi mu coś wyznać.

- Mam nadzieję, że nie byłem twoim celem? - zapytał oficer. Merah odpowiedział: - Uwierz mi, że byłeś. Chciałem do ciebie zadzwonić, żeby ci powiedzieć, że znam nazwisko (poszukiwanego mordercy - przyp. red.), żebyś do mnie przyszedł i wtedy dostałbyś jedną (kulę - przyp. red.) prosto w głowę.

Wybrał "śmierć z wielkim uśmiechem"

Merah opowiedział, że szukał obozów szkoleniowych terrorystów po niemal całym Bliskim Wschodzie, w końcu natrafił na nie w położonym na północny Pakistanu Waziristanie. Wyznał, że najpierw zaproponowano mu przeprowadzenie ataków w USA lub Kanadzie, on jednak odmówił. Podkreślał, że działa sam.

dn51ief

W innej części rozmowy twierdził, że ma powiązania z Al-Kaidą oraz przestępczym podziemiem, i zna metody wykorzystywane przez policję. - Wiem co się stanie. Wiem jak działacie i mam świadomość tego, że możecie mnie zabić. Podejmuję to ryzyko. Powinniście wiedzieć, że macie przed sobą człowieka, który nie boi się śmierci - zwrócił się do funkcjonariuszy.

- Są dla mnie dwa zakończenia: albo więzienie z podniesioną głową, albo śmierć z wielkim uśmiechem. Skoro mam wybór, wolę ostatnią walkę - powiedział terrorysta negocjatorom. Według telewizji TF1 jest to dowód na to, że policjanci do końca chcieli wziąć Meraha żywcem, ale ten nie pozostawił im wyboru. Ojciec zabitego 23-latka utrzymuje, że jego syn współpracował też z francuskimi służbami i został zabity, żeby go uciszyć. W czerwcu złożył oficjalny pozew przeciwko rządowi Francji za spowodowanie jego śmierci.

Bliscy ofiar oburzeni

Publikacja fragmentów rozmów wywołała oburzenie bliskich ofiar, które uważają, że w ten sposób ostatnie słowo należy do terrorysty. Ponadto na nowo podsycone zostały obawy, że media wyemitują filmy nakręcone przez Meraha podczas ataków. Zarejestrowany amatorską kamerą obraz otrzymała tuż po śmierci 23-latka arabska telewizja Al-Dżazira, ale ostatecznie zdecydowała się go nie publikować

dn51ief

TF1 broni się, że wybrano jedynie te fragmenty, które nie zawierały terrorystycznej propagandy i ich publikacja była ważna ze względu na interes publiczny, ponieważ rzuciła nowe światło na sprawę zatrzymania i śmierci Meraha. Niemniej rodziny ofiar, zbulwersowane również tym, że nagrania nie trafiły wpierw do ich prawników, złożyły pozew zbiorowy przeciwko stacji.

Głos zabrał również Michel Boyon, prezes CSA, odpowiednika polskiej KRRiT, który oświadczył publicznie, iż jest "głęboko wstrząśnięty" publikacją nagrań i kierowana przez niego instytucja "nie zawaha się" nałożyć stosownych kar na nadawców.

dn51ief
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dn51ief
Więcej tematów