Opublikowali nagranie ze wściekłym motocyklistą. Ostro zareagował
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie przedstawiające agresywne zachowanie motocyklisty w Szczecinie. Kierowca jednośladu zajeżdżał drogę osobowej toyocie, niemal doprowadzając do wypadku. Zdarzenie skomentował sam zainteresowany.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do zdarzenia? Incydent miał miejsce 5 kwietnia na alei Piastów w Szczecinie, w pobliżu skrzyżowania z ul. Bohaterów Getta Warszawskiego.
- Co pokazuje nagranie? Film opublikowany na profilu "Bandyci drogowi" ukazuje motocyklistę atakującego kierowcę toyoty, co niemal doprowadziło do wypadku.
- Jak tłumaczy się motocyklista? Twierdzi, że kierowca wymusił pierwszeństwo, zmuszając go do awaryjnego hamowania.
Agresywne zachowanie na ulicach Szczecina
Nagranie z incydentu w Szczecinie, które trafiło do sieci, pokazuje motocyklistę podjeżdżającego do czerwonej toyoty i uderzającego w nią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment ataku na fabrykę w Rosji. Ukraińcy uderzyli nocą
Mężczyzna na czerwonym jednośladzie wymachuje ręką, a następnie odjeżdża z miejsca zdarzenia. Film został opublikowany na profilu "Bandyci drogowi", gdzie często pojawiają się skrajne zachowania kierowców.
Internauci oburzeni
Publikacja nagrania wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych. Internauci w większości krytykują agresywne zachowanie motocyklisty, choć niektórzy próbują go usprawiedliwiać.
"Z takim stylem jazdy to on końca sezonu nie dotrwa". "Jak ktoś jest niezrównoważony emocjonalnie, to niech lepiej jeździ autobusem... i to też nie za często". "Zachowanie niestety nieodpowiednie, ale zastanawia mnie, co się zadziało chwilę wcześniej" - to tylko niektóre z komentarzy, jakie pojawiły się pod nagraniem.
Przeczytaj także: Wjechał w niego celowo. "Drogowy bandyta" nagrany w Darłowie
Motocyklista zabiera głos
Co zaskakujące, pod nagraniem pojawił się również komentarz samego kierowcy jednośladu. Motocyklista tłumaczy swoje zachowanie wyjaśniając, że kierowca toyoty wymusił na nim pierwszeństwo, co zmusiło go do gwałtownego hamowania.
"A proszę bardzo, pan wymusił mi pierwszeństwo zmieniając pas ruchu, przez co musiałem awaryjnie hamować i nie mieć przez debila w czerwonym aucie wypadku. Mam też na motocyklu kamerę, gdzie widać że jadę z dopuszczalną prędkością 50km/h na godzinę. Pozdrawiam. Bandyta drogowy" - nie przebierał w słowach motocyklista.
W reakcji na stwierdzenie o przepisowej jeździe, internauci opublikowali inne nagrania z wideorejestratorów z udziałem motocyklisty, które mają być dowodem na niejednokrotne łamanie przez niego przepisów drogowych.
Źródło: "Super Express", Facebook