Opozycyjna dziennikarka wypuszczona z psychiatryka
Łarisa Arap, dziennikarka i aktywistka
opozycyjnego Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garriego
Kasparowa, została wypuszczona ze szpitala
psychiatrycznego w Apatytach w obwodzie murmańskim, na Półwyspie
Kolskim, na północy Rosji.
20.08.2007 | aktual.: 20.08.2007 13:25
Poinformowała o tym szefowa murmańskiego oddziału OGF Jelena Wasiljewa, która asystowała przy wypisywaniu pani Arap z kliniki.
Dziennikarka twierdzi, że została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym wbrew swej woli i uważa się za ofiarę zemsty ze strony murmańskich lekarzy za krytyczne artykuły o przemocy wobec pacjentów.
Jej kłopoty zaczęły się 5 lipca, gdy zjawiła się w szpitalu w Murmańsku, gdzie miała się poddać badaniom, niezbędnym do odnowienia prawa jazdy. Lekarka wezwała milicję. Zatrzymali mnie siłą, zawołali ambulans, wsadzili do niego i przewieźli do szpitala (w Siewieromorsku), gdzie zostałam pobita. To wszystko z powodu artykułu w gazecie - relacjonowała Arap.
Na początku czerwca dziennikarka opublikowała w wydawnictwie OGF w Murmańsku artykuł "Dom wariatów", w którym opisała złe traktowanie dzieci i nastolatków - pacjentów obwodowego szpitala psychiatrycznego. Opierała się na opiniach rodziców.
18 lipca sąd w Murmańsku skierował Arap na przymusowe leczenie psychiatryczne. 10 sierpnia sąd w Apatytach orzekł, że decyzja ta była uzasadniona. Bliscy dziennikarki zaskarżyli ten werdykt. Ich apelacja ma być rozpatrzona w środę.
Za dziennikarką wstawił się rosyjski rzecznik praw człowieka Władimir Łukin, który w zeszłym tygodniu oświadczył, że powinna ona być leczona ambulatoryjnie, a nie w zamkniętej klinice psychiatrycznej. Im szybciej leczenie stacjonarne zostanie zastąpione ambulatoryjnym, tym lepiej pod każdym względem, w tym dla państwa i jego prestiżu - podkreślił Łukin.
Rosyjski ombudsman dodał, że swoją opinię opiera na orzeczeniu specjalistów z prezesem Niezależnego Towarzystwa Psychiatrycznego Jurijem Sawienką na czele, którzy na jego prośbę zbadali panią Arap w szpitalu psychiatrycznym w Apatytatch.
Sawienko ze swej strony podkreślił, że "chodzi o realnie chorego człowieka, który w 2004 roku sam zwrócił się o pomoc do psychiatrów". Teraz stare symptomy się zaostrzyły. Wszelako nie stanowi ona zagrożenia ani dla siebie samej, ani dla otoczenia - wyjaśnił lekarz.
Według Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego, jego aktywistka została wysłana na przymusowe leczenie psychiatryczne za swoją działalność publicystyczną i społeczno-polityczną. Zdaniem OGF przypadek Arap dowodzi stosowania w Rosji metod "psychiatrii represyjnej".
"Zdarzenie to oceniamy jako powrót do praktyk z czasów ZSRR, kiedy to ludzi nie zgadzających się z reżimem kierowano na przymusowe leczenie psychiatryczne" - oświadczyło ugrupowanie Kasparowa. (js)
Jerzy Malczyk