Opozycja oskarża reżim Łukaszenki. "To prześladowanie!"
Białoruska organizacja obrony praw człowieka "Wiasna" zaprotestowała przeciw sprawie karnej wobec Andrzeja Poczobuta, dziennikarza "Gazety Wyborczej" i działacza nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB). Białoruska prokuratura generalna zaleciła ograniczenie dostępu do dwóch portali opozycyjnych: Karty'97 i Biełorusskij Partizan.
11.04.2011 | aktual.: 11.04.2011 13:13
W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej "Wiasna" pisze, że postawienie Poczobutowi zarzutów o znieważenie prezydenta to "próba silnego nacisku na niezależnego dziennikarza i działacza społecznego" i "prześladowanie polityczne". Organizacja przypomina, że za znieważenie głowy państwa grożą kary: grzywny lub dwóch lat prac poprawczych albo też dwóch lat ograniczenia lub pozbawienia wolności.
- Artykuły kodeksu karnego o zniesławieniu prezydenta Republiki Białoruś, znieważeniu prezydenta, znieważeniu przedstawiciela władzy oraz dyskredytacji Republiki Białoruś, a także praktyka ich stosowania przeczą postanowieniom Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych - piszą obrońcy praw człowieka.
Wskazują, że sprawę przeciwko korespondentowi "GW" wszczęto w chwili, gdy pogorszyły się stosunki między oficjalnym Mińskiem i Warszawą. - W ten sposób, Andrzej Poczobut stał się zakładnikiem nieprzymyślanej polityki zagranicznej władz białoruskich - uważa "Wiasna".
- Zwracamy uwagę, że Andrzej Poczobut za swoją działalność społeczną i dziennikarską przez ostatnie lata niejednokrotnie był karany aresztem administracyjnym. (...) Jednak podstawą do prześladowania go jest nie tylko współpraca z niezależnymi mediami, ale i aktywność obywatelska w nieuznawanym przez władze ZPB - oznajmia organizacja. Komunikat zawiera żądanie "niezwłocznego wstrzymania prześladowania karnego Andrzeja Poczobuta", zniesienia wspomnianych artykułów kodeksu karnego oraz zarejestrowania nieuznawanego przez władze Związku Polaków.
Poczobut został aresztowany na dwa miesiące. Prócz oskarżenia o znieważenie jest podejrzany we wszczętej przez prokuraturę obwodową w Grodnie sprawie o zniesławienie prezydenta, za co grozi do czterech lat pozbawienia wolności. Powodem są jego artykuły w "GW", opozycyjnym portalu Biełorusskij Partizan i na prywatnym blogu, krytyczne wobec Alaksandra Łukaszenki.
Opozycyjne portale na cenzurowanym
Białoruska prokuratura generalna zaleciła ograniczenie dostępu do dwóch portali opozycyjnych: Karty'97 i Biełorusskij Partizan. W następstwie zablokowano do nich dostęp organom państwowym i instytucjom edukacji - podało Radio Swaboda.
Karta'97 informuje, że została wniesiona na listę ograniczonego dostępu przez państwową inspekcję łączności elektronicznej należącą do Ministerstwa Łączności i Informatyzacji. Na podstawie tej listy dostawcy internetu ograniczają dostęp do zasobów sieci - głosi informacja na stronie internetowej inspekcji.
Jak podają media opozycyjne, według prokuratury oba portale naruszyły ustawę o masowych imprezach i jej zapis mówiący o tym, że organizatorzy takich wydarzeń do czasu otrzymania zezwolenia na nie "nie mają prawa informować w mediach o dacie, miejscu i czasie ich przeprowadzenia". Karta'97 uważa, że przyczyną decyzji prokuratury są informacje o przygotowaniach do obchodów Dnia Wolności - świętowanego przez opozycję 25 marca dnia niepodległości.
Według mediów opozycyjnych, 7 kwietnia większość białoruskich dostawców internetu otrzymała nowy wykaz zasobów internetowych o ograniczonym dostępie. Powinni w związku z tym zablokować dostęp do tych portali organom i instytucjom państwowym, organizacjom ze sfery edukacji i kultury.