PolskaOpłata manipulacyjna zbyt wygórowana

Opłata manipulacyjna zbyt wygórowana

Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zmienił decyzję prezesa UOKiK w sprawie pobierania przez spółki przewozowe PKP SA opłat manipulacyjnych od osób uprawnionych do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego, nieposiadających dokumentów poświadczających ich uprawnienia w czasie podróży.

23.07.2003 | aktual.: 23.07.2003 20:06

W sierpniu ub.r. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał pobieranie opłaty manipulacyjnej w wysokości 49,94 zł przy rozpatrywaniu reklamacji zgłaszanych przez pasażerów za praktykę ograniczającą konkurencję, polegającą na narzucaniu nadmiernie wygórowanych cen i nakazał jej zaniechania.

Równocześnie na każdą ze spółek nałożył karę pieniężną: ok. 635 tys. zł na PKP Przewozy Regionalne w Warszawie, ok. 50 tys. zł na PKP Intercity, 142 tys. zł na PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście i ok. 35 tys. zł na PKP Warszawską Kolej Dojazdową. Nałożone kary były 3-krotnością kwot pobranych przez poszczególne spółki z tytułu opłat manipulacyjnych.

Decydując się na wymierzenie kary pieniężnej, organ antymonopolowy wziął w szczególności pod uwagę: szkodliwość społeczną stosowanej przez spółki PKP praktyki, jej powszechność oraz fakt, iż stosowana przez spółki PKP praktyka godzi w interes szerokiego kręgu pasażerów, a indywidualne dochodzenie przez nich roszczeń na drodze cywilnoprawnej może być uciążliwe. Równocześnie przypomniał, że koszt biletu WKD czy SKM wynosi maksymalnie 6 zł.

Sąd, rozpoznając w środę odwołanie PKP Przewozy Regionalne SA w Warszawie, nie stwierdził stosowania praktyki polegającej na pobieraniu opłaty manipulacyjnej od pasażerów uprawnionych do bezpłatnego lub ulgowego przejazdu, lecz nieposiadających w trakcie podróży stosownych dokumentów.

Uzasadniając rozstrzygnięcie, Sąd stwierdził m.in., że w odniesieniu do opłaty manipulacyjnej nie można mówić o jej narzucaniu w następstwie nadużycia pozycji rynkowej. Przyczyną pobierania opłat jest bowiem nieuwaga pasażera, który odbywa podróż bez wymaganych dokumentów, a nie nadużycie pozycji dominującej.

Zdaniem Sądu, brak jest związku pomiędzy pozycją dominującą PKP a pobieraniem opłaty manipulacyjnej. Ponadto Sąd stwierdził, że opłata manipulacyjna powinna być badana łącznie z innymi stawkami taryfy opłat PKP, nie w oderwaniu od taryfy.

Jednocześnie Sąd uznał, że jakkolwiek zakres zwolnień stosowanych w przewozach kolejowych i miejskich jest zbliżony, to jednak nie dowodzi, że koszt opłaty manipulacyjnej w obu rodzajach transportu powinien być podobny.

Od wyroku przysługuje odwołanie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)