PolskaOpłakane skutki organizacji czasu pracy w Unii

Opłakane skutki organizacji czasu pracy w Unii

**Ograniczenie tygodniowego czasu pracy do 48 godzin oraz wliczanie dyżurów do czasu pracy to zamach na konkurencyjność przedsiębiorstw. Takie głosy dało się słyszeć w Parlamencie Europejskim po głosowaniu poprawek do dyrektywy o organizacji czasu pracy - pisze "Gazeta Prawna".**

20.05.2005 | aktual.: 20.05.2005 07:27

Gdyby Rada Unii Europejskiej, od której teraz będzie zależeć kształt wspomnianej dyrektywy, przychyliła się do propozycji PE, można będzie spodziewać się ogromnych problemów budżetowych, także w Polsce. Zgodnie z szacunkami rządu, wliczanie czasu pełnienia dyżuru i gotowości do pracy do czasu pracy oznaczać będzie konieczność zatrudnienia ok. 15 tys. lekarzy i pielęgniarek oraz ok. 4300 strażaków. Będzie to nas kosztować blisko 1 mld zł.

- Jeżeli będziemy usztywniać przepisy prawa pracy, to strony stosunku pracy będą szukać rozwiązań innych niż wynikające z kodeksu pracy - powiedziała "Gazecie Prawnej" Grażyna Spytek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. A inne rozwiązania to m.in. odejście od formy stosunku pracy i zawieranie umów oraz kontraktów cywilnych, a także konieczność prowadzenia działalności gospodarczej przez dotychczasowych pracowników.

Podobne obawy wyraziła Ewa Tomaszewska z Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Według niej pracodawcy, zamiast podzielić się pracą, będą wypychać pracowników do szarej strefy, zatrudniając ich na czarno, albo zmuszać do przechodzenia na działalność gospodarczą. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)