PolskaOpiekunka nie pomogła poparzonej dziewczynce

Opiekunka nie pomogła poparzonej dziewczynce

Danuta Ś. z Jastrzębia-Zdroju nie pomogła
dwuletniej Oliwce, która zrzuciła na siebie miskę z wrzątkiem.
Kobieta nie wezwała pogotowia. Nie chciała stracić tysiąca
złotych, jakie co miesiąc, jako matka zastępcza, dostaje za opiekę
nad Oliwką - pisze "Fakt".

29.05.2007 | aktual.: 29.05.2007 03:17

Kobieta od dwóch miesięcy była matką zastępczą dla trójki dzieciaków. Na każde z nich dostawała po tysiąc złotych. Oprócz tego wychowywała jeszcze dwójkę swoich pociech.

Danuta Ś. nalała do miski wrzącej wody, aby wykąpać swoje dziecko. Miskę zostawiła w łazience, nie zważając, że po mieszkaniu biega dwuletnia Oliwka.

Oliwka strąciła miskę. Kilka litrów wrzątku wylało się na nią. Poparzyła sobie całe plecy, lędźwie i nóżki. Matka zastępcza nie wezwała pogotowia. Przestraszyła się, że lekarz zawiadomi policję i wyjdzie na jaw jej złe traktowanie dzieci. W nocy dziecko z bólu zaczęło tracić przytomność. Wtedy dopiero Danuta Ś. wezwała pomoc. Lekarze byli przerażeni. Dziewczynka miało poparzone 30 % ciała. Trafiła na oddział intensywnej opieki w Jastrzębiu. Udało się ją uratować, ale rozległe blizny do końca życia będą jej przypominać o tym koszmarze - czytamy w gazecie.

We wtorek sąd w Jastrzębiu-Zdroju zadecyduje, czy Danuta Ś. usłyszy zarzuty zaniedbania opieki nad dzieckiem - podaje "Fakt". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)