Opiekunka chciała wykraść ciało Violetty Villas
Dantejskie sceny rozegrały się we wtorkowe popołudnie pod prosektorium w Kłodzku (woj. dolnośląskie) - donosi Super Express. Do budynku wtargnęła opiekunka zmarłej Violetty Villas, Elżbieta Budzyńska z zamiarem wywiezienia ciała zmarłej. - Proszę wydać mi ciało Violetty! - krzyczała.
- Prokurator rejonowy w Kłodzku podjął decyzję, aby ciało zmarłej Violetty Villas przekazać jej najbliższej rodzinie, czyli synowi - powiedziała "Super Expressowi" Ewa Ścierzyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Budzyńska, mimo awantury, jaką urządziła przed prosektorium ciała nie dostała. Syn gwiazdy Krzysztof Gospodarek mógł spokojnie zabrać mamę do Warszawy, gdzie w poniedziałek zostanie pochowana na Powązkach .
- Makabryczna sytuacja. Odetchnęłam z ulgą dopiero wtedy, kiedy Krzysztof zadzwonił do mnie i powiedział, że wraca z ciałem mamy do Warszawy - mówi żona syna Villas, Małgorzata Gospodarek. Jak dodała, "Elżbieta Budzyńska przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie w naszym życiu, szkoda tylko, że spowodowała to dopiero śmierć Violetty".