Operatorzy komórkowi paserami?
Kwitnie handel kradzionymi komórkami, nikomu
to nie przeszkadza, bo i producenci i operatorzy na tym zarabiają.
Sprawą zajął się na szczęście Rzecznik Praw Obywatelskich - pisze
"Życie Warszawy".
17.01.2004 | aktual.: 17.01.2004 07:45
Dziennik podaje, że w Polsce jest już 17 mln użytkowników telefonów komórkowych. Każdy z nich może czuć się zagrożony, bo komórka to obecnie jeden z bardziej pożądanych przez złodziei towarów. Wedle niektórych szacunków, skala kradzieży sięga 1 mln telefonów rocznie.
Problem dostrzegł Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll. "Otrzymuję skargi abonentów sieci telefonii komórkowych, którzy po utracie telefonu w wyniku kradzieży złożyli do operatora wniosek o zablokowanie numeru. Operator najczęściej odmawia, twierdząc, że żaden przepis nie zobowiązuje go do dokonania takiej blokady" - napisał Zoll do wicepremiera Marka Pola.
Rzecznik chce, by Pol zlecił operatorom blokowanie aparatów. W uzasadnieniu prof. Zoll powołuje się na art. 291 paragraf 1 kodeksu karnego, który nakłada sankcje na każdego, kto "pomaga zbyć lub pomaga ukryć rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego", inaczej mówiąc, karze każdego, kto para się paserstwem.
Operatorzy dwu sieci komórkowych - Polskiej Telefonii Cyfrowej (Era) i Centertel (Idea) nie chcą ustosunkować się do wystąpienia rzecznika. Tylko Polkomtel (Plus) pozytywnie odniósł się do propozycji - stwierdza "ŻW".(PAP)