Operacja uratowała głos 16‑latka
16-letni Jarek, który po wielu operacjach
miał zwężoną tchawicę i krtań, będzie mógł normalnie oddychać i
mówić. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia i
Dziecka i Matki w Katowicach zakończyli u chłopca bardzo rzadko
wykonywaną w Polsce rekonstrukcję zwężonych organów.
10.08.2004 | aktual.: 10.08.2004 14:51
Unikalność tej metody polega na jednoczesnym operowaniu tchawicy i krtani. Cały proces trwa około tygodnia. W tym czasie pacjent, w stanie śpiączki, przebywa na oddziale intensywnej terapii - powiedziała rzeczniczka szpitala, Anna Kidawa.
Operacje jednoczesnej rekonstrukcji krtani i tchawicy - tzw. laryngotracheoplastyka - wykonywane są w kilku ośrodkach na świecie od ok. 20 lat. Ich prekursorem był prof. Robin Cotton z USA. W Polsce zabiegi takie przeprowadza się bardzo rzadko. Polscy pacjenci wyjeżdżali m.in. na operacje do Stanów Zjednoczonych.
Operacja polega na poszerzeniu średnicy tchawicy i krtani z wykorzystaniem przeszczepu chrząstki, pobieranej najczęściej z żeber pacjenta. Bardzo ważną częścią tej metody jest pooperacyjny pobyt dziecka na oddziale intensywnej terapii, gdzie przez prawie tydzień utrzymywane jest w sedacji, czyli celowym, tworzonym farmakologicznie stanie śpiączki. Jest to konieczne, ponieważ w tym czasie używana do operacji rurka intubacyjna pełni rolę stentu, koniecznego do prawidłowego gojenia się.
We wtorek lekarze wyjęli rurkę z krtani pacjenta, co zakończyło operacyjny etap zabiegu. Pacjent zaczął samodzielnie mówić i oddychać. Otrzymuje substancje udrażniające układ oddechowy. Teraz nastąpi kilkutygodniowa rehabilitacja. O pełnym sukcesie operacji będzie można mówić za kilka miesięcy.
U dzieci najczęstszą przyczyną zwężenia tchawicy i krtani jest wada rozwojowa, albo tzw. powikłanie pointubacyjne, dotyczące dzieci, które przeszły wcześniej wiele operacji. Tak było w przypadku 16-letniego Jarka z Siemianowic Śląskich. Chłopiec, który jako dziecko przeszedł około 30 różnych operacji, nie mógł oddychać przez usta i nos, ale przez rurkę umieszczoną w szyi.
Dzięki tego typu operacjom mamy szansę usuwać rurki tracheostomijne (służące do oddychania) u młodych pacjentów, a tym samym poprawiać ich komfort życia i kontakt z rówieśnikami - powiedział dr Ireneusz Bielecki, który przeprowadził operację.
Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach to jeden z największych i najlepszych szpitali pediatrycznych w kraju. Placówka działa i wykonuje specjalistyczne operacje mimo ciągłych kłopotów z płynnością finansową. Od poniedziałku, już po raz drugi w ciągu ostatnich miesięcy, rachunki bankowe szpitala zostały zablokowane na polecenie firmy windykacyjnej; GCZDiM winne jest temu wierzycielowi 700 tys. zł. Jeżeli konta szybko nie zostaną odblokowane, szpital może zaprzestać świadczenia usług. Rozmowy z firmą windykacyjną zaplanowano na środę.