Operacja małej Irakijki - w przyszłym tygodniu
10-miesięczna Irakijka Jannat z Bagdadu
zostanie w przyszłym tygodniu poddana operacji korygującej
anatomiczną wadę serca - zdecydowali lekarze
Dolnośląskiego Centrum chorób Serca we Wrocławiu. Dziewczynka do
Polski trafiła dzięki polskim żołnierzom stacjonującym w irackiej
bazie wojskowej Echo w Diwaniji.
W Bagdadzie, skąd pochodzi Jannat, kardiolodzy nie byli w stanie przeprowadzić tak skomplikowanej operacji. Dziewczynka przyjechała do Polski z tatą. Mama pozostała w Bagdadzie wraz ze starszym rodzeństwem Jannat.
Jak poinformował prof. Krzysztof Wroniecki z Dolnośląskiego Centrum Chorób Serca, operacja korygująca wadę anatomiczną zostanie przeprowadzona w połowie przyszłego tygodnia. Ostateczna decyzja co do dnia, w którym przeprowadzimy operację, zapadnie po niedzieli. Chcemy, aby zabieg przeprowadzili wybitni kardiochirurdzy i chcemy ich mieć tu wszystkich, albo prawie wszystkich - mówił Wroniecki.
Profesor wyjaśnił, że operacja na sercu to bardzo poważny zabieg, bowiem aby ją przeprowadzić trzeba przynajmniej na dwie godziny zatrzymać akcję serca. Dlatego też potrzebujemy przy stole operacyjnym wybitnych anestezjologów, którzy będą czuwać nad mała dziewczynką. Są też potrzebni wybitni kardiochirurdzy i inny specjaliści- dodał Wroniecki. Profesor przyznał, że jak przy każdej operacji może dojść do powikłań, ale należy być dobrej myśli i "trzeba trzymać kciuki, kto - oczywiście - może".
Wroniecki zaznaczył jednocześnie, że to mała i wątła dziewczynka i w trakcie operacji może się okazać, że jednak zabieg korygujący nie jest możliwy, ale - jak zaznaczył - lekarze są dobrej myśli i rozpoczynają przygotowania do operacji.
Jannat urodziła się z bardzo skomplikowaną wadą serca - sińczą. Jednak - jak powiedział profesor - dziewczynka, jak na tak ciężką wadę serca i jeszcze inne powikłania, jest w bardzo dobrym stanie, choć oczywiście rozwija się wolniej.
Kardiolog Elżbieta Kukawczyńska tłumaczyła, że z taką wadą, bez operacji, dziewczynka może przeżyć 2-3 lata. W Polsce taką wadę serca operuje się u noworodków w pierwszych dwóch tygodniach życia - zaznaczyła.
Po operacji dziewczynka powinna pozostać jeszcze w szpitalu przez dwa tygodnie na rehabilitacji. Później wróci do Bagdadu, ale będzie musiała pozostawać pod opieką tamtejszych lekarzy.
Jannat jest wnuczką irackiego tłumacza - Basima, który pracuje w wojskowej bazie Echo i na co dzień pomaga polskim żołnierzom. Dziadek Jannat doskonale zna język polski, bo w Polsce kończył studia i robił doktorat. Porucznik Artur Pinkowski, oficer prasowy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu powiedział, że gdy polscy żołnierze dowiedzieli się o kłopotach rodzinnych Basima - postanowili pomóc. Do akcji "ratujmy mała Irakijkę" przyłączyły się również władze Żagania.
Od kilku dni zbierane są pieniądze na operację dziewczynki. Udało się uzbierać 16 tys. zł, ale potrzeba 40 tys. zł. Dlatego też burmistrz Żagania Sławomir Kowal zaapelował za pośrednictwem mediów o wpłacanie pieniędzy na operację Jannat. Zaznaczył, że operacja będzie przeprowadzona bez względu na to, czy uda się do tej pory zebrać na to środki, czy nie.
Pieniądze, z dopiskiem "dla małej Jannat", można wpłacać na konto: Bank Zachodni WBK SA I oddział w Żaganiu; 52 1090 2558 0000 0001 0720 6900.