ONZ zaniepokojona decyzją urugwajskiej izby niższej ws. marihuany
Oenzetowski Międzynarodowy Urząd Kontroli Narkotyków (INCB) wyraził w zaniepokojenie uchwaleniem w czwartek przez izbę niższą parlamentu Urugwaju ustawy, która legalizuje produkcję, sprzedaż i konsumpcję marihuany.
Ustawę poprzeć musi jeszcze senat, gdzie partia rządząca ma większość.
Według INCB będzie to "całkowitym naruszeniem" postanowień międzynarodowych traktatów o narkotykach, których Urugwaj jest sygnatariuszem.
Urząd podkreślił w komunikacie, że jego celem zawsze było prowadzenie dialogu z władzami Urugwaju na ten temat, i ubolewał, że urugwajski rząd nie zgodził się na przyjęcie delegacji INCB przed przedstawieniem projektu ustawy w izbie niższej.
INCB, w którego skład wchodzi 13 ekspertów, wezwała władze Urugwaju do zapewnienia, że kraj wciąż będzie przestrzegał prawa międzynarodowego oraz do ograniczenia korzystania z narkotyków, także marihuany, tylko do celów medycznych i naukowych.
Według ekspertów INCB zatwierdzenie tej ustawy przez senat mogłoby mieć "poważne skutki dla zdrowia ludności i zapobiegania używania marihuany przez młodych ludzi". Dlatego Urząd zwrócił się do władz, by przed podjęciem ostatecznej decyzji rozważyły "wszystkie możliwe konsekwencje".
Urugwajski rząd uważa, że legalizacja marihuany jest skuteczniejszym sposobem walki z handlem narkotykami niż obecne represyjne sposoby. Tłumaczy, że legalizacja uderza w źródła finansowania.
W czwartek po burzliwej, 13-godzinnej debacie izba niższa parlamentu Urugwaju uchwaliła ustawę legalizującą marihuanę. Jeśli poprze ją także senat, gdzie rządząca lewicowa koalicja Szeroki Front (FA) ma większość, Urugwaj będzie pierwszym krajem na świecie dopuszczającym produkcję, sprzedaż i konsumpcję tego narkotyku.
Projekt przyznaje rządowi wyłączne prawo do regulowania i kontrolowania "importu, eksportu hodowli, uprawy, zbierania, produkcji, skupu, magazynowania, sprzedaży i dystrybucji konopi indyjskich i produktów pochodnych".
Do kupna marihuany uprawnione byłyby osoby powyżej 18. roku życia zarejestrowane w specjalnej bazie danych. Chętni mogliby kupić do 40 gramów miesięcznie w licencjonowanych aptekach lub uprawiać do sześciu własnych roślin w domu. Z prawa wyłączeni byliby obcokrajowcy.
Głosowanie w urugwajskiej Izbie Reprezentantów odbyło się w czasie, gdy w Ameryce Łacińskiej toczy się debata nad legalizacją narkotyków. Grupa byłych prezydentów i innych wpływowych osobistości nawołuje do legalizacji obrotu marihuaną, m.in. były prezydent Brazylii Fernando Henrique Cardoso i były prezydent Meksyku Ernesto Zedillo.