On tak ładnie kradnie

Stéphane Breitwieser był postrachem muzeów. Wyniósł z nich 239 dzieł sztuki wartych łącznie dziesięć milionów euro. Wpadł, odsiedział, wyszedł – i rozgląda się za jakimś ciekawym zajęciem...

10.12.2007 | aktual.: 17.12.2007 12:25

Pałac Rohan w Strasburgu. Na pierwszym piętrze wisi obraz Cranacha. Stéphane Breitwieser stoi na ulicy i pokazuje jedno z okien: on wisi właśnie tam, z lewej strony. – Mógłbym bardzo łatwo go ukraść. Złapać obraz i biegiem po schodach, w 30 sekund już by mnie tam nie było. Breitwieser irytuje się, czemu nie strzegą lepiej tego Cranacha. I czemu nie strzegą lepiej jego, Breitwiesera – przed nim samym.

Narkotyk jest we mnie

36-letni Stéphane Breitwieser jest od dwóch lat znowu na wolności. Wcześniej był mistrzem w złodziejskim rzemiośle. Jego książka „Wyznania złodzieja dzieł sztuki” przedstawia szczegółowo drogę, jaką przebył ten nieśmiały młody mężczyzna, aby stać się jednym z największych złodziei dzieł sztuki w dziejach. W ciągu siedmiu lat skradł z europejskich muzeów 239 obrazów, rzeźb z kości słoniowej i sztuk zabytkowej broni. Łączną wartość jego łupów szacuje się na dziesięć milionów euro. Był absolutnym wyjątkiem pośród złodziei dzieł sztuki, bo nie kradł po to, by zarobić na sprzedaży zdobytych arcydzieł. Breitwieser kradł do swojej kolekcji. Kochał sztukę tak bardzo, że pragnął mieć ją na własność. Gromadził obrazy w swoim pokoju, wieszał je na ścianach, a gdy zabrakło miejsca, magazynował pod łóżkiem.

Historia Breitwiesera to historia człowieka, którego zafascynowała siła obrazów i który już tylko z ich pomocą mógł czuć się silny. Pokochał sztukę tak bardzo, że pragnął mieć ją na własność. To wreszcie historia człowieka, który był jednym z największych złodziei dzieł sztuki w dziejach i mimo woli spowodował zniszczenie niezliczonych arcydzieł. Kiedy dzisiaj Stéphane Breitwieser widzi antykwariat, przechodzi na drugą stronę ulicy. Powiada, że wyleczył się z uzależnienia od narkotyku, jakim jest sztuka, ale to pragnienie może jednak gdzieś głęboko w nim drzemać.

Nicolas Büchse
Źródło: Frankfurter Rundschau

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)