On na prezydenta Polski? "Ojej, to tragedia narodowa"
Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota pytany w audycji "Gość Radia ZET", co myśli o tym, że Zbigniew Ziobro chce być prezydentem, stwierdził: "ojej, to tragedia narodowa". - To jest taki Kaczyński bis, tak, nihil novi sub sole, no mieliśmy już to i wolałbym, żebyśmy do tego nie wracali - komentował swoją reakcję.
07.03.2012 | aktual.: 07.03.2012 10:29
: A gościem Radia ZET jest Robert BiedrońBiedroń, Ruch Palikota, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam panią, witam państwa. : Anonimowy artysta pisze w sieci, że współczuje, wyraża prawdziwy smutek dla wszystkich poszkodowanych w katastrofie kolejowej, a jednocześnie zadaje pytanie o to, że wprowadzono żałobę dwudniową, stracili artyści, odwołane spektakle, koncerty, imprezy i pisze tak: „Ciekawy jestem, czy jeśli na początku czerwca jakiś bus ze szkolną wycieczką wpadnie do rowu na dziurawej autostradzie to pan prezydent ogłosi żałobę narodową i odwoła mecz otwarcia 2012”, Robert Biedroń. : Ja o tej żałobie narodowej już się kilkakrotnie wypowiadałem. I powiem też, że jest to dla mnie bardzo kłopotliwa sytuacja, bo ja sam straciłem koleżankę w tej katastrofie, działaczkę na rzecz praw człowieka od wielu lat, uczyliśmy się razem i pracowaliśmy, więc jest to trudna dla mnie sytuacja, ale mam problem z żałobą narodową. Uważam, że tak częste żałoby narodowe nie zwracają już uwagi na problem. Żałobę
narodową należy celebrować, należy nad nią się czasami pochylić, potrzebujemy chwili zadumy, a tej zadumy coraz częściej brakuje. I na tym nie tracą tylko artyści, myślę że my tracimy na tym moralnie, bo przyzwyczajamy się do żałób narodowych, które są ogłaszane dość często i sprawiają, że coś jest wypaczone w tym wszystkim. : Krystyna Janda pisze z kolei, że większą wspólnotą byłoby to, gdybyśmy uczcili tych, którzy zginęli minutą ciszy podczas spektaklu, czy też przed spektaklem, a nie odwoływali spektakle. : I myślę, że potrzebujemy debaty na ten temat. Myślę że takie pochopne ogłaszanie żałoby narodowej nie zrobiło dużo dobrego, ale wszczęło jakąś dyskusję. Takiej dyskusji wcześniej chyba nie było i z tego się cieszę, że zaczynamy o tym temacie dyskutować czy żałoba jest potrzebna, czy nie potrzebna, ja mam nadzieję, że tych głosów będzie coraz więcej, to wymaga w Polsce odwagi. Myślę, że prezydent i premier stanęli przed trudną sytuacją. : To prezydent ogłasza w Polsce żałobę. : Tak, tak, no ale
oczywiście pan premier pojechał na miejsce wypadku też w jakiś sposób uczestniczył w tej całej celebrze, to jest trudna sytuacja. Jest olbrzymia presja społeczna, z drugiej strony jest coraz większa krytyka ogłaszania tych żałób narodowych, ale myślę, że potrzebujemy tematy na ten temat i ja mam nadzieję, że taka rzeczowa debata, bez emocji, zostanie przeprowadzona. To pociąga za sobą nie tylko realne koszty, ale pewne wypaczenie moralne w społeczeństwie. : Bo z jednej strony w kinach jest ten sam repertuar, który był, a z drugiej strony... : „Kac Vegas”... : ...a z drugiej strony teatry są zamykane. : Oczywiście, no to jest taka hipokryzja. Z jednej strony mówimy o żałobie narodowej w Radiu ZET, a z drugiej strony słyszymy posła, który mlaska, posła zresztą przywiązanego bardzo do żałoby narodowej, który stoi w pierwszym szeregu tych, którzy bronią żałoby narodowej, więc no mamy pewien problem moralny. Ale to jest związane bardziej z naszą moralnością, z takim zakłamaniem, z taką dulszczyzną, z jednej
strony, przecież życie toczy się tak samo w kinach, w telewizji możemy oglądać horrory, komedie, itd., nikomu to nie przeszkadza. : No nie repertuar telewizyjny został zmieniony. : No nie, jak pani obejrzy te płatne telewizje filmowe to można bez problemu obejrzeć komedię, ja wczoraj przeglądałem, bo byłem zainteresowany właśnie jak wygląda ta żałoba narodowa, niektóre stacje radiowe też puszczają piosenki, które puszczały przed ogłoszeniem żałoby narodowej. To jest jakieś wypaczenie i należy dyskutować czy tak częste żałoby narodowe w Polsce mają sens. : Robert Biedroń, Ruch Palikota, widział pan najnowsze badania, 12% dla Ruchu Palikota to jest bardzo dużo? To jest za mało jeszcze? : No to jest oczywiście za mało. My idąc do wyborów ogłaszaliśmy, podkreślaliśmy, że chcemy rządzić, że chcemy wziąć odpowiedzialność za Polskę, nie chcemy współrządzić, więc wpychanie nas w ramiona SLD czy PO nie ma żadnego sensu, chcemy po prostu przejąć odpowiedzialność za państwo i mam nadzieję, że najbliższe wybory będą
należały do nas. : Czyli Janusz Palikot premierem, a Robert Biedroń kim? : Nie, nie, nie, my ogłaszaliśmy, że jeśli wygramy wybory to Janusz Palikot zostanie premierem, ale powołamy rząd fachowców, rząd nie polityków, ale fachowców. Uważamy, że w końcu w Polsce, Polsce należy się rząd fachowców, a nie polityków, którzy znają się na wszystkim i na niczym. : Ale kto was wpycha w ramiona SLD, Aleksander Kwaśniewski, przecież Janusz Palikot też by chciał żebyście razem z Leszkiem Millerem byli 1 maja, prawda. : Tak, współpracowali. : A to Leszek Miller nie chce. : No Leszek Miller, Leszek Miller myśli od pewnego czasu dość krótkowzrocznie. Sojusz Lewicy Demokratycznej jest partią lewicową, a na lewicy jest taka dobra tradycja, na tej lewicy europejskiej, nowoczesnej, że jednak się łączymy, jednak ze sobą prowadzimy dialog. Tego dialogu niestety jest coraz mniej, myślę że głównie przez pomysły przewodniczącego Leszka Millera, ubolewam nad tym, bo jestem wielkim zwolennikiem współpracy, nie współrządzenia, bo to
jest za wcześnie oczywiście, my się musimy poznać, musimy ze sobą współpracować, ale współpracy. Jeżeli nie będziemy ze sobą współpracować to będziemy się od siebie oddalać, a to bardzo zła droga. : No tak, ale Leszek Miller ma na przykład takie pomysły, żeby dzień 8 marca był dniem państwowym, czy pan, czy Ruch Palikota popiera taki pomysł. : Ja jestem zdziwiony tą propozycją, bo Leszek Miller jest chyba takim sztandarowym seksistą w polityce polskiej i nagle taki pomysł... : Ale mu dokleiliście łatkę seksisty. : No nie, no on sobie sam dokleił, swoimi wypowiedziami na temat kobiet i myślę, że dobrze, że próbuje się rehabilitować, rozmawiajmy o 8 marca, jako święcie narodowym, dyskryminacji, nierówności jeśli chodzi o traktowanie kobiet jest wiele. : No nie, ale chyba pan mówi niepoważnie, nie to nie jest poważne żeby 8 marca był dniem wolnym. : Nie, no dlaczego, mamy, proszę panią... : Nie, nie, : ...ale w Polsce mamy święto Trzech Króli. : Proszę pani... : Proszę panią... jak powiedziałem? : Panią, panią
to o rękę ... : Proszę pani, w Polsce mamy święto Trzech Króli, mamy wiele innych świąt katolickich i przeszkadzać nam będzie jedno święto świeckie, dla kobiet, połowa Polaków, ponad połowa Polaków to kobiety. : No dobrze, to ja jestem za uprawnieniem, to też dzień mężczyzn : Zróbmy, jeżeli będzie... : W ogóle, w ogóle zróbmy same święta. : Jeżeli będzie problem dyskryminacji mężczyzn, jeżeli mężczyźni będą częściej ofiarami przemocy, będą mniej zarabiali... : Są ofiarami przemocy, są też ofiarami przemocy domowej, są. : Oczywiście, że są, oczywiście, że są, bardzo często dochodzi do tego, że syn bije ojca, wnuczek bije dziadka... : Żona bije męża, też jest. : Że żona bije męża, ale jednak, jak pani popatrzy na statystyki to jednak większość, większa przemoc dotyka kobiety niż mężczyzn i warto o tym mówić, a odwracać problem... : Ja wiem, ale z tego powodu chyba nie zrobimy święta państwowego 8 marca? : Problem dyskryminacji kobiet jest poważnym problemem. Nowoczesne państwa nadal, zresztą nie poradziły
sobie, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, nadal zmagają się z tym problemem, nawet tam, gdzie tak dużo nakładów i finansowych i politycznych, energii idzie na wyrównywanie szans, więc warto zwracać uwagę na ten problem. Ja nie wiem czy 8 marca to jest dobry pomysł, żeby był świętem, był dniem wolnym od pracy, ale warto zwracać na ten problem uwagę. I jeśli przeznaczyliśmy już dwie minuty, żeby przedyskutować ten problem to już jest jakiś zysk w wyrównywaniu szans kobiet i mężczyzn. : A czy Manuela Gretkowska nie jest seksistowska, kiedy mówi o posłance Musze, że... : Pani minister Musze, ministrze Musze. : ...ministrze Musze, że się ubiera w stroje pejczykowate, poejczykowato – coś tam. : Nie, nie, to nie jest seksizm, no bo pejczykowato, itd., to nie jest seksizm. : Co to jest? : Myślę że Manuela Gretkowska, jak znam jej twórczość to raczej jest takie rozbuchanie erotyczne ze strony znanej i cenionej pisarki, którą bardzo cenię i ona używa takiego specyficznego języka... : No, ale to przystoi feministce żeby
mówiła o innej kobiecie. : A jak facet mówi o erotyce, a jak faceci, ciągle słyszę mają takie aluzje seksualne itd., i to właśnie seksistowskie, a kiedy zaczyna pisarka mówić w kontekście erotycznym to zaczynam się oburzać, niech kobiety też mają prawo mówić o erotyce. : Źle o innych kobietach, no bo to było źle mówione o pani posłance, że się zbyt skąpo ubrała do programu Tomasza Lisa. : No ja nie wiem jak się ubrała, nie zamierzam bronić pani Manueli Gretkowskiej, żeby było jasne, ale jeśli mówiła o jakiś pejczykach, itd., no to nie widzę tutaj seksizmu, ale jeśli ocenia ją w kontekście jej płci, panią ministrę Muchę, no to powinniśmy się zastanowić, czy nie jest to seksistowskie. : A jeszcze porozmawiamy na www.radiozet.pl czy Cezary Michalski z „Krytyki politycznej” chciał zamordować znanego bankiera i wsadzić go do bagażnika, Monika Olejnik i Robert Biedroń. : Nie wiem, czy pan słyszał o tym, że jest straszny atak na Cezarego Michalskiego, który pisze o Krzysztofie Rybińskim, muszę znaleźć, nie powinnam
się śmiać, bo to jest poważna historia, Cezary Michalski pisze tak: „Jeśli Rybiński rzeczywiście jest dla współczesnego kapitalizmu reprezentatywny, a patrząc wam w oczy nie potrafię wam skłamać, że na pewno nie, wówczas będę musiał wrócić do dziecięcych fascynacji grupą „Bader Meinhoff”, tyle że pierwszym i na razie jedynym bankierem, którego zamknę w samochodowym bagażniku będzie właśnie Rybiński, przynosi on bowiem wstyd nie tylko kapitalizmowi, nie tylko kaście ekonomistów i bankierów, jak wyżej, ale właściwie całemu ludzkiemu gatunkowi, do którego ja także należę, więc za Rybińskiego chcąc nie chcąc też muszę się wstydzić”. : Ale Michalski to przechrzta więc... : No właśnie Cezary Michalski pisze w „Krytyce politycznej”, „Krytyka polityczna” dostaje pieniądze z budżetu państwa, no i wszystko spada na „Krytykę”. : Od tego jest „Krytyka” żeby była krytykowana i to dobrze, że Cezary Michalski rozbudza takie emocje związane z krytyką kapitalizmu, bo warto dokonać korekty kapitalizmu, być może w nie tak
dosadny sposób, jak proponuje pan redaktor Michalski. : Właśnie, nie posunął się za daleko mówiąc, że w bagażniku by zamknął. : Mam problem, bo pani oczekuje ode mnie ocen moralnych. Ja nie chciałbym oceniać moralnie takich kwestii. Uważam, że jest to bardziej ocena moralna działalności dziennikarskiej, publicystycznej, która powinna należeć do dziennikarzy, nie do polityków. Nie chciałbym być cenzorem w tych sprawach. : No tak, ale czy nie namawia w ten sposób do przemocy wobec pana Rybińskiego. : Rozumiem, że naokoło teraz, nie akceptuję przemocy, jak pani wie, ale źle się dzieje, kiedy używamy takiego języka. Myślę, że pan Cezary Michalski jest wystarczająco inteligentny, żeby nie tylko przechrzcić się z prawicowca na lewicowca, ale także inaczej uzasadnić swoje niezadowolenie z poglądów bankiera, jakiegoś działacza, czy jakiejkolwiek innej osoby. : A wracając jeszcze do pani Muchy, czy te ataki, które są na nią są według pana słuszne czy niesłuszne. : Ojej, ja jej współczuję, to znaczy widzę, że ona
została zapędzona w jakiś taki seksistowsko właśnie też erotyczno niemerytoryczny kontekst i z tego ciężko chyba się wyzwolić, to znaczy to będzie wpychanie dalej w taki narożnik. My będziemy komentować właśnie wypowiedzi pani Manueli Gretkowskiej, czy wielu innych osób, które – no nie są chyba związane z zarządzaniem sportem. : Ona powiedziała, że Mucha utopiona w zupie ze święconą wodą, tak. : Tak. No widzi pani. No to ubolewam nad tym. : Ale fajne są te feministki, właściwie takie miłe, takie dla siebie bardzo, bardzo sympatyczne. : Ja jestem feministą i nie używam takich porównań, staram się przynajmniej, ale my wszyscy się uczymy feminizmu, w Polsce feminizm jest nowy, pani Manuela Gretkowska pewnie też się uczy, podobnie jak ja i wszyscy się uczymy tego, ale jeszcze raz powiem – żal jest mi pani ministry Muchy, została zapędzona w jakąś dziwną sytuację, kuriozalną całkowicie. : Albo ministerki. : Albo ministerki, jakkolwiek. : Bo jak pan wie językoznawcy się spierają czy ministra czy ministerka. : Tak,
ale jedno i drugie uważam, że powinno być promowane, im więcej równości także w języku, tym mniej być może takich seksistowskich uwag. : A może ważniejsze jest, oprócz języka, język jest ważny, ważne jest to żeby pomagać w inny sposób kobietom. Ruch Palikota chce poprzeć projekt Donalda Tuska, żeby kobiety pracowały do 67 roku życia. : A nieprawda. : Prawda, no przecież Janusz Palikot mówi, że tak. : Wie pani o tym, że nie, mówiliśmy wiele razy o tym. : Nie, Janusz Palikot mówi, że tak. : Nie. : A jak to nie? : Janusz Palikot mówi – poprzemy projekt zwiększenia wieku emerytalnego do 67 lat jeśli zostanie on, zostanie w to wprzęgnięty cały pakiet osłonowy. : Ale pakiet osłonowy, ale mimo wszystko, kobiety nie chcą pracować do 67 roku życia. : Okej, okej, kobiety nie chcą pracować dlaczego? Dlatego, że proponuje im się pracę do 67 roku życia, pracując, pracując, pracując, zarabiając, zarabiając, zarabiając, a na końcu dostają jakąś marną emeryturę. : A ma pan pewność, że będą pracowały do 67 roku życia i
dostaną świetną emeryturę. : Jeżeli, jeżeli będą miały odpowiedni pakiet osłonowy, służbę zdrowia, elastyczny czas pracy, dostęp do żłobków i przedszkoli, tak jak to ma miejsce dzisiaj na zachodzie, gdzie kobiety pracują do 67 roku życia. : We Francji była wielka burza i wie pan do którego roku życia przedłużono wiek emerytalny? : Ale to jestem wtedy przekonany, że kobiety będą pracowały. Ale jeżeli nie damy tego pakietu osłonowego to nie dziwię się, że są takie protesty i Ruch Palikota nigdy nie poprze tego pomysłu, więc też nie chcę, żebyśmy wtłaczali nas w jakąś koalicję z Platformą Obywatelską. Ja osobiście nigdy i obiecuję to na tej antenie nie podniosę ręki za zwiększeniem wieku emerytalnego, jeżeli nie będzie konsensusu społecznego co do jego podwyższenia. : W każdym razie wracając do Francji, we Francji do 62 roku życia, bo była taka batalia, że się nie zgodzono na to. : Tak, były protesty, protesty, w Polsce niestety nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, to też wina polityków, nie stworzyliśmy
takiego społeczeństwa obywatelskiego żeby społeczeństwo wychodziło tak tłumnie na ulice i dyskutowało z politykami, żałuję. Bo być może ta debata byłaby pełniejsza i poznalibyśmy racje z różnych stron, a nie tylko racje Donalda Tuska. : No tak, ale już ACTA uwolniły siły na ulicy, więc ... : No, ale jeśli chodzi o wiek emerytalny nie uwalniają, ubolewam. : No nie, no uwalniają „Solidarność”, która zebrała półtora miliona podpisów i chce zrobić referendum, państwo są na nie. : No tak, ale referendum to jest chybiony pomysł, bo mamy doprecyzowane w przepisach, kiedy zwołuje się referendum. Referendum zwołuje się tylko i wyłącznie w sprawach, które dotyczą całego społeczeństwa i nie w sprawach wydatków budżetowych. Więc tutaj sprawa jest jasna, referendum raczej nie. Dialog, debata, tego jest za mało w Polsce. Za często moralizujemy, za często prowadzimy taką tabloidową politykę, a za rzadko ze sobą rozmawiamy. Dzisiaj, dzisiaj w sejmie jest bardzo fajna rzecz, jest wysłuchanie publiczne wokół prezydenckiego
projektu ustawy o zgromadzeniach, ja idę na to wysłuchanie dlatego żeby usłyszeć głos społeczeństwa, za mało w tym sejmie dyskutujemy ze społeczeństwem, więc celebrujmy tego typu spotkania i promujmy tego typu spotkania. Ja mam nadzieję, że do takich wysłuchań dojdzie także jeśli chodzi o inne projekty ustaw. : Zbigniew Ziobro chce być prezydentem, co pan na to? : Ojej, to tragedia narodowa. W tym przypadku zgodzę się na ogłoszenie żałoby narodowej. : Tragedia narodowa!? : No... : Jakby został prezydentem? : No wie pani to jest taki Kaczyński bis, tak, nihil novi sub sole, no mieliśmy już to i wolałbym, żebyśmy do tego nie wracali. Sposób sprawowania, zarządzania Ministerstwem Sprawiedliwości budził wiele kontrowersji, jeśli mielibyśmy takiego prezydenta, który tym samym sposobem zarządzałby państwem, no to odpowiedź zostawiam państwu, czy chcemy takiego prezydenta. : Fundusz kościelny powinien być zlikwidowany? : Oczywiście. : 15 marca spotkanie będzie. : I teraz, i teraz jak słyszę ze strony Donalda Tuska,
że będziemy negocjować fundusz kościelny to widzę wielkie oszustwo, bo Donald Tusk powiedział jasno podczas swojego expose, zlikwidujemy fundusz kościelny. Dzisiaj co się okazuje, że Donald Tusk nie tylko chce przehandlować fundusz kościelny i go zostawić w jakiejś zreformowanej formie, ale także jeszcze wprowadzić, być może, dyskusję o tym jednym procencie na rzecz Kościoła. : Nie, nie o jednym procencie nie, minister Rostowski w tym studio powiedział, że w żadnym wypadku nie będzie jednego procenta. : No, ale no pan minister Rostowski, ale jednak sygnałów takich ze strony premiera, że w żadnym wypadku nie będzie, nie ma. A Kościół mówi... : Nie, no nie. : A Kościół mówi i to przeczytałem w prasie właśnie, że Kościół mówi siądźmy do stołu i dyskutujmy, dyskutujmy o jednym procencie, być może o przypadku włoskim... : Nie, nie sądzę żeby się rząd zgodził na jeden procent. : Ja mam nadzieję. : Jak pan doskonale wie oznaczałoby to duży wypływ z budżetu państwa. : Około sześciuset milionów złotych każdego roku.
Kościół nie jest organizacją pozarządową, mamy jasny rozdział Kościoła od państwa i zróbmy wszystko żeby ten rozdział był jeszcze bardziej jasny. Wprowadzenie jednego procenta sprawi, że będziemy jeszcze bardziej klerykalnym społeczeństwem, jeszcze bardziej będziemy, jeszcze więcej będziemy wydawać z budżetu państwa niż wydajemy. : W czasie expose Donald Tusk powiedział, że emerytury księży powinny być włączone do tego samego systemu, co inne emerytury, nie powiedział – zlikwiduję fundusz kościelny. : Właśnie. : Nie powiedział tego. : Nie, nie, powiedział, zlikwidujemy fundusz kościelny, byłem na tej sali i powiedział. : Powiedział, zlikwidujemy fundusz kościelny. : Załóżmy się, o bieganie. : Nie, nie, już biegać nie będę, ale powiedział zlikwidujemy fundusz kościelny. : Tak, zlikwidujemy fundusz kościelny. Biliśmy brawo. : A ja słyszałam, że włączymy emerytury do powszechnego systemu ubezpieczeń, tak powiedział. : Nie, zlikwidujemy, ale załóżmy się. : No to trzymamy go za słowo. : Trzymajmy bardzo, pani też
rozumiem jest za. : Tak, to jak ja przegrywam to zapraszam pana i Donalda Tuska na obiad. : A ja jak ja przegrywam to co, on nie pójdzie ze mną na obiad. : To też niech go pan zaprosi, to wtedy sami pójdziemy. : Dobrze, dobra. : Dziękuję bardzo. : Idziemy o zakład, dzięki. : Robert Biedroń był gościem Radia ZET.