Olsztyńscy urzędnicy i radni zamalowują graffiti
Walkę grafficiarzom, którzy niszczą elewacje budynków, wydali w sobotę olsztyńscy samorządowcy. Wzięli udział w akcji zamalowywania szpecących miasto napisów i rysunków.
13.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Radni, urzędnicy oraz mieszkańcy uzbrojeni w pędzle i farby przez kilka godzin zmagali się z malunkami. Miasto zaproponowało grafficiarzom kilka miejsc, na przykład przejścia podziemne i mury oporowe, gdzie mogą oni malować do woli. Od urzędników dostaną nawet farby i pędzle.
Jak poinformowała rzeczniczka Urzędu Miasta Aneta Szpaderska, sobotnie zamalowywanie szpecących budynki graffiti to kolejny etap sprzątania Olsztyna. Wcześniej służby miejskie, w porozumieniu z radami osiedli i mieszkańcami, stworzyły mapę dzikich wysypisk śmieci. Straż miejska wskazała już 300 takich miejsc.
Większość z nich jest już uporządkowana, ale nadal odbieramy sygnały o nowych śmietniskach. Dzięki takim telefonom możemy złapać śmiecących na gorącym uczynku i ukarać ich mandatami. Sprawca musi także uporządkować zaśmiecony teren - powiedział komendant straży miejskiej Andrzej Turowski.
W sprzątaniu miasta, oprócz służb miejskich, uczestniczą także grupy więźniów, którzy porządkują tereny dwóch olsztyńskich osiedli.(miz)