PolskaOlimpijczycy na uchodźctwie

Olimpijczycy na uchodźctwie

Jeden z najmocniejszych klubów sportów zimowych w Polsce, z którego aż sześciu zawodników było na ostatniej zimowej olimpiadzie w Turynie, nie ma ani własnego lokum, ani adresu. Od trzech lat władze klubu zrzeszającego ponad 200 sportowców mieszczą się na campingu "Pod Krokwią".

Olimpijczycy na uchodźctwie
Źródło zdjęć: © Gazeta Krakowska

26.10.2006 08:54

Kiedyś nasz klub miał siedzibę w willi "Teresa" - wspomina Zbigniew Kucia, prezes AZS Zakopane. Obiekt ten był jednak we współwłasności głównego zarządu AZS i właściciela, który mieszka na stałe w Niemczech. Prywatny właściciel chciał sprzedać swoją część, ale główny AZS uznał, że żądana cena jest za wysoka. No i po dwóch latach okazało się, że obiekt przeszedł w prywatne ręce. Główny zarząd AZS odsprzedał swoją część za 400 tys. zł, a my zostaliśmy na bruku - tłumaczy Kucia.

Główny zarząd AZS pieniądze zainwestował w nadmorską przystań. Nam obiecano jedynie, że dostaniemy około 50 tys. zł na remont, gdy znajdziemy sobie własne lokum - dodaje Kucia.

Tymczasem od trzech lat nie udało się znaleźć żadnego obiektu, w którym mógłby osiąść klub. Przez cały czas jesteśmy na uchodźtwie. Rezydujemy gościnnie na kempingu "Pod Krokwią" u Krzysztofa Całki. Dzięki jego uprzejmości nie opłacamy czynszu, a dodatkowo korzystamy nawet z kempingowego telefonu - mówi Teresa Marasek, wiceprezes zakopiańskiego AZS. Jest to tym bardziej dziwne, że nasz klub jest w czołówce w Polsce jeżeli chodzi o sporty zimowe - dodaje.

Na ostatniej olimpiadzie w Turynie w 2006 roku z AZS Zakopane było aż sześciu olimpijczyków. W Turynie startowali nasi łyżwiarze - Konrad Niedźwiedzki i Katarzyna Wójcicka, narciarka alpejska Dagmara Krzyżyńska, a także trzech snowboardzistów Jagna Marczułajtis, Mateusz Ligocki i Rafał Skarbek-Malczewski - wylicza Marasek.

Jak do tej pory również rozmowy z miastem nie przyniosły rozwiązania kwestii lokum. Ostatnio burmistrz Piotr Bąk zaproponował nam chwilowe zajęcie jednego pokoju w budynku, w którym mieściła się Solidarność - mówi Zbigniew Kucia. Obiekt ten jest jednak w bardzo złym stanie - dodaje.

Burmistrz Zakopanego zaznacza, że w nowym roku kalendarzowym może w końcu AZS otrzyma własny budynek. Jest przygotowany wolnostojący obiekt w dobrej lokalizacji - mówi burmistrz Bąk. - Na dziś jest tam jednak inny najemca, który niestety nie chce zrezygnować wcześniej. Dlatego AZS będzie musiał poczekać kilka miesięcy, aż obiekt opustoszeje - dodaje.

Toczymy rozmowy w tej sprawie. Co z tego wyjdzie - dopiero się okaże - mówi Teresa Marasek.

Łukasz Bobek

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)