Oleksy nie chce Sobotki na swego zastępcę
Wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji, Józef Oleksy oświadczył w radiowej Trójce, że nie bierze pod uwagę kandydatury Zbigniewa Sobotki na swego zastępcę. Sobotka jest jednym z polityków oskarżonych w sprawie przecieku tajnych informacji w aferze starchowickiej.
Józef Oleksy przyznał jednak, że gdyby Zbigniew Sobotka został oczyszczony przez sąd z zarzutów, to trzeba byłoby inaczej spojrzeć na jego osobę. Wicepremier wyraził przekonanie, że Sobotka jest niewinny. Dodał, że niedługo znajdzie kandydata na swego zastępcę, który będzie nadzorował policję. Nie chciał jednak ujawnić nazwisk kandydatów.
Minister spraw wewnętrznych przyznał, że sytuacja wokół firmy "Ostrowski Arms" jest dziwna. Firma ta weszła w skład międzynarodowego konsorcjum, które wygrało przetarg na dostawy dla irackiej armii. Zdaniem Oleksego, trzeba dokładnie sprawdzić sytuację, w której mała i nieznana firma wygrywa przetarg z dużym koncernem, wspieranym przez polski rząd. Minister spraw wewnętrznych podkreślił, że jest za ujawnieniem opinii publicznej wyników tej kontroli. Józef Oleksy nie zgodził się z opinią, że sprawa firmy "Ostrowski Arms" jest kompromitacją polskich służb specjalnych.
Minister powiedział, że głęboko poruszyły go informacje mediów o nadużyciach w Centralnym Biurze Śledczym. Przypomniał, że zarządził kontrolę w tej jednostce i podkreślił, iż tego rodzaju sygnały muszą być publicznie wyjaśniane. Potępił polityków opozycji twierdzących, że zarzuty wysunięte wobec biura są zemstą polityków SLD za ujawnienie afery starachowickiej. Minister Oleksy nie chciał komentować podłosek, że największe szanse na objecie stanowiska szefa CBŚ ma komendant policji z Lublina, Marek Hebda.